Zła krew panująca między Krzysztofem Rytą, a Dominikiem Zadorą ponownie dała o sobie znać. Panowie spięli się na wczorajszym programie z serii „Zadyma”, w którym interweniować musiała ochrona.
Popularny „Japoński Drwal” kontynuuje swoją przygodę w świecie freak fightów. Zadora udanie zadebiutował nokautując „Don Kasjo” w boksie. Dominik stał się pierwszym zawodnikiem, który zdołał zastopować w tej formule Życińskiego, choć trzeba zaznaczyć, że panowie bili się w małych rękawicach.
Później kickbokser zanotował dwie porażki w konkurencyjnej organizacji FAME MMA. Najpierw został szybko poddany przez Alana Kwiecińskiego, a następnie dość kontrowersyjnie przegrał przez niejednogłośną decyzję z Michałem Pasternakiem. W tym pojedynku Dominik Zadora był wyłącznie tłem dla „Wampira”.
Sprowokowany Zadora kopnął Rytę!
Na jubileuszowej gali PRIME MMA 10 „Japoński Drwal” zmierzy się z kolejnym oponentem, z którym ma spory konflikt do rozwiązania. Za każdym razem, gdy on i Krzysztof Ryta znajdowali się w jednym pomieszczeniu, wówczas można było z góry zakładać awanturę.
Nie inaczej było na wczorajszym programie z serii „Zadyma”. Znany jako „Żołnierz” były GROMDZIARZ nazwał rywala „fr…jerem”. Sam Ryta przyznał, że użył tego słowa, by sprowokować Dominika Zadorę, co też mu się udało.
Kickbokser popchnął w stronę oponenta stolik, a Krzysztof się poślizgnął. Chwilę później „Japoński Drwal” posłał mu na głowę potężne kopnięcie. „Żołnierz” zdołał zgasić impet ręką w dosłownie ostatniej chwili.
CO TUTAJ SIĘ WYDARZYŁO?! 😱#primemma pic.twitter.com/Bc6zCJTn79
— PRIME SHOW MMA (@primeshowmma) October 16, 2024