Sebastian Przybysz nie kryje zadowolenia z nazwiska rywala, z którym już wkrótce stanie do obrony pasa w okrągłej klatce KSW.
W sobotę 21 lutego odbędzie się gala XTB KSW 115 w Lubinie. W walce wieczoru kibice zobaczą starcie na szczycie wagi koguciej – panujący mistrz Sebastian Przybysz zmierzy się z Vitaliiem Yakymenką, numerem dwa rankingu dywizji. Dla Ukraińca będzie to pierwsza okazja do sięgnięcia po mistrzowski tytuł w KSW.
Sebastian Przybysz o Yakymence: „Nie mogę się doczekać tej walki”
Vitalii Yakymenko pokrzyżował niedawne plany popularnego „Sebicia”. Mistrz KSW liczył bowiem na pojedynek z Rogério Bontorinem, jednak Brazylijczyk został wyeliminowany już w drugiej rundzie przez Ukraińca, który w ten sposób otworzył sobie drogę do walki o pas.
Sebastian Przybysz w rozmowie z Oktagon Live przyznał, że zestawienie z nowym pretendentem wyjątkowo go motywuje:
– Ja się bardzo cieszę z tego, że będę walczyć z Vitaliim, ponieważ jest solidnym zawodnikiem. Pokazał to już wielokrotnie u nas w Polsce – powiedział Sebastian Przybysz. – Walczył na galach FEN-u, pokazał, że jest wszechstronnym zawodnikiem, bardzo mocnym parterowcem i zapaśnikiem. Nie mogę się doczekać.
Czempion KSW podkreślił również, że nadchodząca obrona tytułu wyzwala w nim dodatkowe pokłady motywacji i nie pozwala na żadne taryfy ulgowe w przygotowaniach:
– Jest tak, że czuję, iż muszę mocno zasuwać do tej walki. Nie jest tak, że zrobię sobie przygotowania na pół gwizdka i jakoś pójdzie, tylko naprawdę jestem mocno skupiony na tym, żeby podszlifować swoje obrony zapaśnicze i zawalczyć mądrze.
Sebastian Przybysz ma już na koncie 15 pojedynków pod szyldem KSW. Trzykrotnie schodził z klatki pokonany, w tym dwukrotnie w starciach z Jakubem Wikłaczem. Mimo rywalizacji w jednej z najlżejszych kategorii wagowych „Sebić” może pochwalić się wysokim odsetkiem zwycięstw przed czasem, a jego pojedynki niemal zawsze gwarantują duże emocje. Tych z pewnością nie zabraknie również podczas gali KSW 115.
