Paweł Bomba w ostatnim wywiadzie zdradził, że wraca do Polski, co wiąże się z tym, iż trafi ponownie za kraty, żeby odbyć resztę wyroku.
„Scarface” dotychczas stoczył trzy pojedynki. Dwa pierwsze starcia przegrał przez nokaut, po czym skazywany na pewną porażkę sprawił dużą niespodziankę i zdominował Mateusza Murańskiego. Jego kariera freakowa została jednak przerwana po tym, jak trafił za kraty w lutym tego roku.
W maju wyszedł na wolność ze względów na problemy zdrowotne. Miał zawalczyć na gali Clout MMA 1, jednak ostatecznie do starcia nie doszło, a freak fighter wyjechał z Polski. Niedługo później poinformował, że znajduje się w Dubaju, do którego poleciał ze względu na dobrą opiekę medyczną.
Teraz w ostatnim wywiadzie dla Antyfakty wyjaśnił, że wraca do Polski. Zapytany o pobyt za kratami i potencjalne dodatkowe konsekwencje, wytłumaczył, iż nie miał zakazu opuszczania kraju. Kiedy jednak wyleci z powrotem do ojczyzny, na lotnisku będzie już czekała policja.
– Wyleciałem z Polski, nie miałem zakazu opuszczania kraju. Pojechałem się wyleczyć i wyleczyłem, wracam. Odwiozą mnie z lotniska. Będą na tyle wspaniali, że przyjadą po mnie sami. Będę miał darmowy transport.
„Scarface” ma jeszcze do odbycia 1,5-roczny wyrok. Zapowiada, że po wyjściu na wolność ponownie zobaczymy go we freak fightach. W ostatnich dniach głośno zrobiło się na temat jego potencjalnego starcia z „Boxdelem”.