Paweł Bomba wyszedł na wolność i udzielił pierwszych wywiadów, w których uderzył między innymi w Marcina Najmana i Jacka Murańskiego.
„Scarface” to zawodnik High League, który stoczył trzy pojedynki. Przegrał z „Tarzanem” oraz „Ferrarim” i niespodziewanie zdominował Mateusza Murańskiego. Federacja planowała głośny rewanż 2vs2, w którym Murańscy mieli zmierzyć się z Bombą i „El Testosteronem”.
Niestety doszło do tragicznej śmierci Mateusza, a dodatkowo w tym samym czasie policja zatrzymała Bombę, który trafi do tymczasowego aresztu. Zza krat freak fighter zapowiadał, że po wyjściu na wolność podbije freak fighty, jednak w tym czasie organizacji High League przestała istnieć.
W ostatniej rozmowie z MMA-Bądź na bieżąco przyznał, że być może zobaczymy go w nowej organizacji Clout MMA. Nic jednak na ten moment nie jest potwierdzone, ale zapewne federacja w najbliższym czasie zacznie ogłaszać swoich zawodników.
„Scarface” wypowiedział się m.in. na temat porażki z Amadeuszem „Ferarim” Roślikiem. Ponownie chciałby zmierzyć się z gwiazdą freak fightów i zrewanżować za ciężkie nokaut – To taka ujma dla mnie. Nie obrażając go, bo będę miał jeszcze czas, żeby go nawyzywać. Ja z takimi osobami nie przegrywam. To jest po prostu ujma dla mnie.
Nie szczędził też ostrych słów i w wywiadzie uderzył m.in. w Alana Kwiecińskiego czy Jacka Murańskiego i Marcina Najmana:
– Nawet an*l Kwieciński nie przegrywa tyle, co Najman. On by nawet przegrał ze starym Murańskim. A on przez wszystkie swoje walki nie zadał an jednego ciosu. Tylko Najman to jest jedyna osoba, która jest w stanie przegrać bez otrzymania ciosu. Pomimo tego, że stary Murański nie bije, to Najman nie potrzebuje ciosu, żeby przegrać.
Stwierdził też, że zarówno Murański, jak i Najman mogą mu czyścić buty. Zapytany o pojedynek stwierdził jedynie, że na przeszkodzie może stanąć kontrakt „Murana”, który związał się z Prime Show MMA.