Rockhold typuje rywala, który może powstrzymać Chimaeva: Trudno mi to przyznać, ale…
Luke Rockhold, choć nie przyszło mu to łatwo, wskazał zawodnika, który jego zdaniem jest w stanie zatrzymać Khamzata Chimaeva.
Czeczeński „Wilk” od dawna budzi respekt w świecie MMA. Od debiutu w UFC konsekwentnie rozbijał kolejnych rywali, nie pozostawiając złudzeń co do swojej dominacji. Choć po drodze przytrafiły mu się problemy zdrowotne i kłopoty z robieniem wagi, Chimaev zdołał wrócić na szczyt. W spektakularny sposób pokonał Dricusa Du Plessisa, odbierając mu mistrzowski pas wagi średniej.
Rockhold typuje rywala dla Chimaeva: „Trudno mi to przyznać, ale…”
Na ten moment trudno wskazać zawodnika, który mógłby realnie zagrozić nowemu czempionowi UFC. Reinier de Ridder poległ w starciu z Brendanem Allenem, a Alexander Hernandez czy Nassourdine Imavov – choć nie brakuje im talentu – wydają się być jeszcze o kilka poziomów niżej od Khamzata.
Głos w tej sprawie zabrał były mistrz UFC, Luke Rockhold, który zaskakująco wskazał Seana Stricklanda jako potencjalnego pogromcę Chimaeva. Co ciekawe, obaj zawodnicy mieli w przeszłości na pieńku, jednak teraz Rockhold oddaje Amerykaninowi należne uznanie:
– Trudno mi to przyznać, ale Sean Strickland powinien wygrać z nim walkę. Jest prawdopodobnie największym testem dla Khamzata Chimaeva – przyznał Rockhold.
– Strickland jest ciężki do utrzymania w parterze. Niby nie jest w tym wybitny, ale potrafi wstawać, i to może być największy problem Khamzata. Jeśli nie będzie mógł go obalać, będzie zmuszony bić się w stójce. A to zupełnie inna historia. Ich wspólne treningi również mogłyby odegrać ważną rolę – dodał były mistrz w podcaście JAXXON.
Gwoli uzupełnienia, identycznego zdania jest też sam Strickland. Amerykanin od dawna zamieszcza mocne wpisy pod adresem Chimaeva, nakręcając medialną machinę przed ewentualnym starciem z Czeczenem.



