FAME MMA

Rewanż z Mariuszem Pudzianowskim w FAME? Marcin Najman komentuje

Marcin Najman jasno określił swoje stanowisko w stosunku do rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim.

Samozwańczy „Cesarz polskich freak fightów” już w kwietniu powróci do akcji. Gala FAME 25 odbywa się w Częstochowie i na takim wydarzeniu nie mogłoby zabraknąć jednego z najbardziej znanych mieszkańców tego miasta. W sobotę 5 kwietnia Marcin Najman zmierzy się z Wojciechem Golą.

W ostatnich tygodniach mówiło się jednak o zupełnie innym pojedynku. Były pięściarz i zawodnik takich organizacji, jak KSW, czy Clout MMA był przymierzany przez niektórych do Mariusza Pudzianowskiego.

Marcin Najman o rewanżu z Mariuszem Pudzianowskim

Sprawa potencjalnego transferu „Pudziana” do świata freak fightów była jednym z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. Sam zawodnik również sugerował, że niebawem zawita do FAME. Jeszcze w dzień konferencji wrzucał posty zaczepiające Natana Marconia i Adriana Ciosa.

Jak już wiemy, Pudzianowski nie tylko nie trafi, przynajmniej na razie, do freak fightów, a zapowiedział walkę z Eddie’em Hallem. Drzwi na pewno nie są jednak definitywnie zamknięte, jak można to powiedzieć na przykład w przypadku Krzysztofa Włodarczyka.

Sprawdź!  Piotr Jarosz wyjaśnił zakończenie walki "Ferrari" vs. Łaszczyk. "Nie ma czegoś takiego, jak przeciąganie walki do czasu..."

Wątpliwym jednak jest, by po blisko 16 latach doszło do kolejnego spotkania z Marcinem Najmanem. „Cesarz” po konferencji udzielił wywiadu mma.pl, gdzie stwierdził, iż rewanż obecnie nie ma żadnego sensu:

– Ta walka nie ma większego sensu dzisiaj. Naprawdę. „Pudzian” jest już dziadzia, ja też zaczynam być pomału. To nie ma sensu. My swoje dla MMA zrobiliśmy dla tego sportowego no i dla freak fightów, bo przecież to jest pierwszy freak fight Polsce. My mamy już tę historię zakończoną.

Ponownie jednak – nie można wykluczać, że angaż Mariusza Pudzianowskiego w FAME zakończyłby się kolejną potyczką z Najmanem. Freak fighty opierają się głównie na historii między zawodnikami i otoczce wokół pojedynku. A „Cesarz” nie zrobiłby „Pudzianowi” na konferencjach tego, czego można by spodziewać się po „Good Boysach”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.