Pudzianowski tłumaczy się z „wyjazdu” do Berlina! Kibice mocno reagują [WIDEO]

Mariusz Pudzianowski zabrał głos w sprawie zaskakująco dziwnego zachowania. Ogłosił, że jedzie do Berlina na mecz, po czym wysiadł na pierwszej stacji.

W piątek w stolicy Niemiec odbył się mecz Polski z Austrią w ramach fazy grupowej EURO 2024. Niespodziewanie kibiców w Warszawie zaskoczył Pudzianowski, który pojawił się na stacji, a poprzez social media przekazał, że jedzie pociągiem do Berlina.

Pudzianowski komentuje „wyjazd” do Berlina

Wszystko zaczęło się od takiego wpisu – Zmotywowany meczem z Holandią postanowiłem pojechać z ekipą do Berlina na mecz z Austrią. Oj będzie wesoło po drodze do Berlina.

Niedługo później dodał, że jest już na dworcu – Nie wiem, jak ja dojadę do tego Berlina, bo mam kilka zaproszeń do przedziałów. Jak zacznę od pierwszego, to nie wiem, na którym skończę.

Później opublikował zdjęcia z pociągu czy spod stadionu, sugerując, że już jest na miejscu. Problem w tym, że na żadnym z nich nie widać Pudzianowskiego:

Szybko okazało się, że Pudzianowski nie tylko nie dojechał do Berlina, ale nawet nie wyjechał ze stolicy. Wsiadł do pociągu w Warszawie Centralnej , a na kolejnej stacji Warszawa Zachodnia zakończył swoją podróż.

W końcu po wielu komentarzach ze strony Internautów postanowił skomentować całą sprawę. Stwierdził, że portale rozdmuchały całą sprawę, kiedy wyraźnie przekazał, że zamierza jechać pociągiem na mecz:

– Po pierwsze na dworcu byłem na zaproszenie na wyjazd integracyjny bukmachera dla grupki klientów i byłem wyłącznie dla nich. Portale wzięły informacje z moich social mediów i rozdmuchały to. W jaki sposób dotarłem do Berlina, to jest tylko wyłącznie nasza prywatna sprawa, gdzie byłem, co robiłem. Nie zamierzam się nikomu tłumaczyć.

Internauci jednak nie przyjęli takich wyjaśnień i mocno zareagowali na nagranie opublikowane przez Pudzianowskiego. Pod postem pojawiły się takie komentarze:

– Mariusz sam wywołałeś tę aferę….sam mówiłeś, że wsiadasz do pociągu i jedziesz razem z kibicami do Berlina na mecz. To teraz nie obracaj kota ogonem. Zrobiłeś ludzi swoich fanów w konia po prostu….i teraz tłumaczenie, że nie pojechałeś, bo chcieli z tobą robić wywiady, jest śmieszne….

– Farmazon i tyle zdjęcia z pociągu z ludźmi potem jak coś to moja sprawa jak dojechałem, wcale tysiące osób nie myślało, że jedziesz jak oni. No tak, ale to oni są głupi i nie ich sprawa.

– Nikt Ci już nie uwierzy w te Twoje codzienne paplanie kocopołów. Zbłaźniłeś się, a tyle osób było za Tobą. Twoje tłumaczenie jest żenujące i tylko pokazuje, jak głęboko w dupie miałeś swoich fanów. WSTYD!

– Zrobiłeś w ch.. ludzi. I w dupie byłeś, a nie na meczu. Okłamałeś prawdziwych kibiców i myślałeś, że to przejdzie. Teraz się głupio tłumaczysz, bo ludzie się szybko połapali i poszedł hejt.