Mariusz Pudzianowski przy okazji ostatniego wywiadu przyznał, że nieuchronnie zbliża się koniec jego kariery w sportach walki.
Były strongman zadebiutował podczas gali KSW 12 w 2009 roku. Zmierzył się wówczas z Marcinem Najmanem, a starcie to pobiło rekord oglądalności. Do dzisiaj stoczył łącznie 27 pojedynków i odniósł 17 zwycięstw, a jego występy zawsze cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Pudzianowski przyciąga rzeszę kibiców zarówno przed ekrany, jak i na trybuny. To właśnie jemu zawdzięcza się rozpromowanie MMA oraz organizacji KSW, która jest dzisiaj największą polską federacją.
W ostatnim czasie coraz częściej jednak mówi się o sportowej emeryturze Pudzianowskiego, zwłaszcza po dwóch ostatnich porażkach. Sam zawodnik w rozmowie z Olimp Sport Nutrition przyznał, że zamierza jeszcze walczyć przez kolejne 2 lata.
Warto zaznaczyć, że Pudzianowski od dawna mówi, iż zostało mu jeszcze kilka walk i kończy karierę. Trzeba jednak przypomnieć, że „Dominator” w lutym kończy 47 lat, a to naprawdę sporo nawet jak na zawodnika kategorii ciężkiej:
– Chce mi się cały czas, mam zapał, tylko wiem, że nie żyje się wiecznie i w pewnym momencie dosyć po prostu trzeba sobie powiedzieć mimo to, że mógłbym to robić jeszcze 5 lat czy ileś. Mógłbym, ale ja nie będę chciał. Jeszcze trochę się pobawię.
– Potem nie wiem, co będę robić. Najbliższe dwa 2 lata wiem, że jeszcze będę bawił i trenował MMA, tak zawodowo. Na najbliższe dwa lata mam plany, że jeszcze będę wchodził do klatki, a potem będę myślał, co dalej.