
Szef grupy Matchroom Sport Eddie Hearn krytycznie wypowiedział się pod adresem UFC i świata MMA.
Promotor między innymi Anthony’ego Joshuy to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie boksu. Eddie Hearn nie jest wielkim fanem MMA, o czym dał znać goszcząc w programie Ariela Helwaniego.
Tam promotor zabrał głos na temat nowego projektu bokserskiego Dany White’a, który szef UFC tworzy wspólnie z Turkim Alalshikhiem.
– Myślę, że dołączenie Dany White’a do świata boksu będzie świetne. To jednak inny świat, tu musisz każdej nocy spać z jednym okiem otwartym – przyznał szef Matchroom Sport, choć dał do zrozumienia, że nie obawa się konkurencji na rynku. – Ci goście nie będą w stanie wiązać mi butów w kwestii promowania boksu. UFC jako organizacja jest niesamowita, ale to coś innego.
Promotor przejechał się po UFC
Gdy poruszony został temat porównania boksu i MMA, a w tym UFC, Eddie Hearn jasno dał do zrozumienia, kto prowadzi w tej batalii.
– Boks jest obecnie na fali. Boks gra pierwsze skrzypce w narracji w social mediach i nie tylko. Jest na zupełnie innym poziomie, niż MMA i UFC.
– MMA to po prostu biedny krewny boksu – kontynuował wbijanie szpil Hearn. – To jednak nie ich wina, co się dzieje. Na dziś to po prostu trochę męczące, prawda? Tak naprawdę wszystko zależy od produktu, czyli samych walk. Gdybyś poprosił mnie teraz: „wymień sześć gwiazd UFC”, nie dałbym rady.
Promotor zwrócił też uwagę na główny mankament największej organizacji MMA na świecie. Jego zdaniem za bardzo skupiają się na tym, by to samo UFC było na ustach wszystkich, by żaden z zawodników nie wyrósł ponad federację.
– Problem z UFC jest taki, że chcą by marka, ich marka, była większa od zawodników. Gdy pojawia się gwiazda, jak Conor McGregor – wszystko się zmienia.