Promocja Mateusza Gamrota kosztem Tsarukyana? „Arman jest na czarnej liście, więc…”

Wygrana Mateusza Gamrota na UFC Vegas 107 może okazać się dużo większa, niż wygląda na papierze. Tak twierdzą eksperci Josh Thomson oraz John McCarthy.

Polak powrócił do oktagonu w miniony weekend. „Gamer” długo czekał na kolejny pojedynek w UFC, przy czym nie spoczywał na lurach. Ciężko trenował na matach ATT, a przy okazji zaczepiał kolejnych rankingowych oponentów.

Koniec końców stanęło na Ludovicie Kleinie, który do czołowej piętnastki co najwyżej aspirował. Słowak miał serię 7. walk bez przegranej, ale Mateusz Gamrot zatrzymał go w pewnym stylu. Polak przeważał w każdym aspekcie i zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.

Promocja Gamrota kosztem Tsarukyana?

Wygrana przypomniała wszystkim o „Gamerze”, który nie zmarnował też czasu na mikrofonie. Polski lekki wskazał kilku przeciwników, a na konferencji szydził z Benoit Saint-Denisa.

Wiktoria Mateusza Gamrota nie umknęła uwadze Johna McCarthy’ego oraz Josha Thomsona, którzy w swoim podcaście pochwalili stójkę Polaka. Ta, ich zdaniem, uległa poprawie, a przede wszystkim sam zawodnik mądrze ją wykorzystuje, by przejść do sprowadzenia rywala na matę.

Ludzie muszą przestać go pomijać. Jego stójka może nie jest świetna, ale… Z Armanem przecież jest tak samo, a zobaczcie, gdzie zaszedł. Jest na szczycie. Pretendent numer jeden – powiedział Thomson.

Były arbiter MMA przypomniał zaś wszystkim, że gdy Tsarukyan i Gamrot spotkali się w oktagonie, to Mateusz był górą.

– Obu dzieliła wyraźna różnica zapaśnicza i było to widoczne. Dlatego właśnie Gamrot jest jednym z najlepszych na świecie w tej całej pi…dolonej dywizji – powiedział „Big” John McCarthy.

Thomson z kolei zwrócił uwagę, iż Arman Tsarukyan, po wycofaniu się w ostatniej chwili z UFC 311, wypadł z łask Dany White’a. Zdaniem byłego zawodnika najlepszej ligi MMA na świecie organizacja chce podnieść medialną wartość Polaka.

Arman jest teraz na czarnej liście u Dany. Dlatego robią, co mogą, żeby wypromować Gamrota, by ten zastąpił Armana. Wszystko sprowadza się do tego, że… Gamrot ma wszystkie niezbędne umiejętności. Sprawa z nim wygląda tak, że wie w czym jest dobry i nie zamierza zbaczać z tej drogi.

To zapaśnicy ciągną tę organizację. Robią to goście, którzy potrafią wygrywać walkę za walką, którzy nie unikają odpowiedzialności. Gamrot jest jednym z nich. Pewnie, możecie mówić o nim, co chcecie: nie jest najbardziej ekscytującym zawodnikiem, nie ściąga rzeszy fanów na trybuny… ale wygrywa walki. Pokonał Armana Tsarukyana. A gość jest teraz pretendentem numer jeden. Przestańcie więc go lekceważyć! Chłop potrafi się bić – głosił Josh Thomson.

Gwoli przypomnienia, UFC miało zaoferować Tsarukyanowi rewanż z Mateuszem Gamrotem w walce wieczoru lipcowej gali w Abu Zabi. Ormianin odmówił twierdząc, że tego typu propozycja to wręcz potwarz.