Prochazka skomentował przegraną przez nokaut. Przybity Czech zasugerował zakończenie kariery!

Jiri Prochazka zabrał już głos na temat przegranej walki z Alexem Pereirą.

Czeski samuraj zaledwie kilka miesięcy pocieszył się z tytułu wagi półciężkiej UFC, który zawakował z powodu kontuzji. Powróciwszy do pełni zdrowia spotkał się z Alexem Pereirą, który pokonał go ciosami w 2. rundzie. „Denisa” dążył do rewanżu, który przyszedł dość niespodziewanie.

Panowie zastąpili bowiem pojedynek McGregor vs. Chandler w main evencie UFC 303. Tym razem Brazylijczyk jeszcze lepiej poradził sobie z Czechem, którego poważnie naruszył w ostatniej sekundzie 1. rundy. Przerwa odsunęła jedynie w czasie to, co miało nastąpić, czyli brutalny nokaut Alexa Pereiry.

Pierwsze słowa Prochazki po przegranej na UFC 303

Jiri Prochazka tym samym mocno oddalił się od kolejnego pojedynku o pas wagi półciężkiej. Dwie porażki z Alexem Pereirą mogą wręcz oznaczać, że dopóki „Poatan” będzie dzierżył ten tytuł, dopóty „Denisa” nie stanie do kolejnej walki mistrzowskiej.

Prochazka kilka godzin po przegranej zabrał głos w social mediach, kierując podziękowania do fanów i rywala. Czech jak zawsze krytycznie wypowiedział się o swoim występie, ale tym razem zasugerował, że mogło być to jego ostatnie starcie:

Witajcie wszyscy. Dziękuję wam za wsparcie i Alexowi za walkę. Tylko jedną myśl mam w głowie… Muszę się rozwinąć, wejść na nowy poziom, albo nie wracać już do oktagonu. Proste. To sposób na to, by stać się najsilniejszym. Dzięki, do zobaczenia na sali.