W najbliższych miesiącach czeka nas wiele emocji związanych z galami freak fightowymi. Kibice już ostrzą sobie zęby, patrząc na współprace największych federacji. Okazuje się, że wkrótce możemy się spodziewać kolejnej wielkiej walki!
Już za miesiąc, 26 sierpnia, odbędzie się hitowa gala FAME 15. W rozpisce nie brakuje kapitalnych pojedynków z udziałem największych gwiazd federacji, jak chociażby Arkadiusz Tańcula. Popularny „Aroy” tego samego wieczoru zmierzy się zarówno z Mateuszem, jak i Jackiem Murańskimi, chcąc zakończyć długotrwały konflikt. Wiele emocji generuje również main event.
Tam mistrzyni wagi koguciej kobiet Fame MMA, „Linkimaster”, zmierzy się z wypożyczoną z federacji High League, Anielą Bogusz. „Lil Masti” swój pierwszy freak fight stoczyła przed trzema laty właśnie z Linkiewicz, ale później nie potrafiła dogadać się z organizacją i z czasem związała się właśnie z konkurencyjną federacją.
Tak samo zadziało się też w drugą stronę. Na gali High League 4 pojawi się Amadeusz „Ferrari” Roślik, który zmierzy się z Pawłem „Scarfacem” Bombą. Co ciekawe dzień wcześniej jeden z włodarzy Fame MMA, Wojciech Gola, poinformował o przedłużeniu umowy z „Ferrarim” na pięć kolejnych pojedynków.
Piotr Szeliga miał walczyć na High League 4!
Na kanale Takefun Takefun pojawił się vlog z konferencji FAME 15. Brat Rafała Górniaka, który wystąpi na sierpniowej gali, nagrywał kulisy tego wydarzenia i rozmawiał z obecnymi tam zawodnikami oraz gośćmi. Jednym z nich był Piotr Szeliga, który zdradził, że prowadzone były rozmowy w sprawie jego wypożyczenia do High League, gdzie miał zmierzyć się z Denisem Załęckim! Co więcej, freak fighter zapewnił, że do tej walki dojdzie w przyszłości!
– Myślę, że w tym roku na pewno. Powiem ci tak, miałem walczyć we wrześniu i sprzedam ci tą informację, bo jeszcze nikomu o tym nie mówiłem. Miałem się bić z Denisem.
– Ale federacje się nie dogadały, więc ta walka się odwlecze. Na kiedy? Nie wiem, ale myślę, że tak miało być. Po prostu chyba mam być lepiej przygotowany. To mógłby być main event! To byłaby mocna walka.
Popularny „Szeli” spotkał się z toruńskim „Bad Boyem” przy okazji High League 3: Extra, gdzie sam stał w narożniku rywala Załęckiego, Mateusza „Don Diego” Kubiszyna. Jak powiedział później w rozmowie z mediami:
– To nie było nic niemiłego. Mieliśmy ze sobą sprawę do wyjaśnienia i wyjaśniliśmy sobie ją w szatni i jest już wszystko w porządku. Podszedłem do niego normalnie, przyjaciółmi nie jesteśmy ale kolegami jak najbardziej. Ale coś jeszcze powiem. To nie znaczy, że nie będzie walki. To, że mamy normalny stosunek do siebie to nie znaczy, że nie możemy razem zawalczyć. Możemy zawalczyć i dać naprawdę dobry pojedynek.
Źródło: Takefun Takefun