UFC

Jon Jones komentuje walkę wieczoru UFC 270: „Gotowi na tatuśka. Rozp*erdalam ich obu!”

Jon Jones w domowym zaciszu oglądał galę UFC 270. W trakcie walki wieczoru pomiędzy Francisem Ngannou i Cirylem Gane „Bones” pokusił się o kilka dość nieprzychylnych komentarzy.

Dziś w nocy polskiego czasu doszło do pierwszego pay per view w tym roku, UFC 270. W walce wieczoru poznaliśmy niekwestionowanego mistrza wagi. Francis Ngannou zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów i przerwał serię byłego sparingpartnera, Ciryla Gane.

Pojedynek ten we własnym domu oglądał prawdopodobnie (choć według słów Dany White’a nie można być tego pewnym) kolejny pretendent do pasa mistrzowskiego królewskiej dywizji, Jon Jones. Były champion kategorii półciężkiej pokusił się o kilka wpisów na Twitterze, z czego część została już usunięta.

Wszyscy gotowi na tatuśka lol

Jeśli to szczyt w wadze ciężkiej, to się cieszę. Mam jeszcze kilka rekordów do złamania – napisał w trakcie pojedynku Jones. Kolejny tweet był bardziej personalny, bo tyczył się Ciryla Gane:

Kocham, jak wszyscy jarają się tym nowym gościem lol

Lol, kurwa, mogę po prostu cieszyć się emeryturą

Jeden z fanów, który zapytał Jonesa o to, gdzie ogląda UFC 270 dowiedział się, że „Bones” cziluje w domu. Ten sam osobnik ironicznie pochwalił Jona pisząc, że wpadł na dobry pomysł, dodając hashtag pozostań skromnym.

Lol, pozostać skromnym? Jasne, będę, śpiąc jak niemowlę. Ludzie pierdolą tyle głupot, nawet nie zdają sobie sprawy ile to kosztuje.

„Bones” ogłaszał już, że studiuje przyszłych rywali, czyli właśnie bohaterów walki wieczoru, Francisa Ngannou i Ciryla Gane. Po pojedynku były mistrz kategorii półciężkiej w usuniętym wpisie przekazał krótką, acz wymowną wypowiedź.

Sprawdź!  Dominick Reyes typuje wynik walki wieczoru UFC 267! "Ciężko wskazać zwycięzcę, ale stawiam na..."

Na koniec dnia obu ich rozpierdalam.

Źródło: Twitter, MMA Fighting

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.