Pełna dominacja Aljamaina Sterlinga. Pewna wygrana na UFC w Szanghaju [WIDEO]

W co-main evencie gali UFC w Szanghaju doszło do potyczki w limicie umownym. Po kolejnym fatalnym cięciu wagi Brian Ortega został ostatecznie dopuszczony do walki z Aljamainem Sterlingiem.

Fani popularnego „T-City” po raz kolejny mieli nerwową końcówkę fight weeku. Amerykanin, który miewał ostatnimi czasy problemu ze zrobieniem wagi miał upaść, przez co trafił do szpitala. Jego ciało odmówiło posłuszeństwa, gdy Ortega ważył 153 funty i w takowym limicie umownym zmierzył się on dziś z „Funk Masterem”.

Aljamain Sterling stanął dziś przed, wydawać by się mogło, nader prostym zadaniem. Były mistrz dywizji koguciej w ostatnim występie nie poradził sobie z Movsarem Evloevem. Rosjanin to jednak czołówka kategorii koguciej, do której swego czasu należał też zresztą Brian… Mając jednak w pamięci „marsz zombie” w wykonaniu Ortegi na oficjalnej ceremonii ważenia, mało kto spodziewał się innego wyniku, niż zwycięstwo Jamajczyka.

UFC: Ortega vs Sterling – relacja z walki

RUNDA 1: Sterling zajął środek oktagonu, skąd posyłał proste na krążącego po oktagonie rywala. Prawy sierp w kontrze sięgnął Ortegi, a zaraz Brian przysiadł po potężnym low kicku. „T-City” powoli rozkręcał się z boksem, ale Aljamain tylko na to czekał z mocną odpowiedzią. Sterling dobrze uskakiwał przed wyższym przeciwnikiem. „Funk Master” wyglądał dużo lepiej w 1. rundzie, którą w ofensywie zakończył Brian Ortega.

RUNDA 2: Sterling rozkręcał się z lewym prostym, który Ortega próbował skontrować high kickiem. „Aljo” cały czas wywierał presję, szukał obrotowego backfista i innych uderzeń z przeróżnych kątów. Ortega uruchomił ciosy proste i zaczął sięgać głowy Jamajczyka, który wpuścił go do półdystansu. Sterling mądrze wybierał wachlarz ciosów i kopnięć do rozbijania „T-City”, a w obawie przed jego BJJ nie szukał nawet obaleń.

RUNDA 3: Ortega zaczął podkręcać tempo i zaczął polować na Sterlinga prostymi. „Funk Master” znalazł się „na zewnętrznej”, Brian zyskiwał pola kopnięciami na korpus. Był mistrz UFC oberwał kopnięciami po nogach, zamarkował zejście po nogę, żeby wystrzelić z prawym sierpem. Wrócił wreszcie do walki prostymi, ale „T-City” ani myślał zwalniać. Wyprowadzał celne low kicki i nie pozostawiał ataków Sterlinga bez kontry. Ten jeszcze zaliczył imponujący obrotowy łokieć.

RUNDA 4: Ortega ponownie ruszył z serią prostych, postraszył też lewym sierpem. Uruchomił się Sterling, rozpuścił ręce obijając zamkniętego za gardą rywala. „Funk Master” mieszał poziomy, kąsając jabem w brzuch i otworzył tym drogę do głowy Amerykanina. Ortega poczekał na kolejny atak i zaatakował serią, po której znalazł się zamknięty w klinczu na siatce, a stamtąd obalony przez byłego mistrza UFC. Sterling z uderzeniami zaczekał do ostatnich 10 sekund odsłony.

RUNDA 5: Ortega polował na Sterlinga, którego już na otwarcie rundy trafił prawym sierpem. Uparcie szukał tego ciosu, przez co „Aljo” złapał go w klamrę. Również Ortega postanowił poszukać przeniesienia walki do parteru, ale ta sztuka udała mu się połowicznie. Panowie wylądowali na macie, ale to „T-City” leżał plecami na deskach. Za moment zawodnicy wrócili na nogi, a Ortega podążał za Sterlingiem szukając bokserskich wymian. „Funk Master” skutecznie unikał ofensywy ucieczką, a na dwie minuty przed końcem zajął jeszcze plecy Briana Ortegi. „T-City” straszył trójkątem nogami, posyłał ciosy z dołu, ale Sterling nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Skleił się do Ortegi, ładując kolejne bomby i zaznaczając dominację.

Wynik: Aljamain Sterling wygrał jednogłośną decyzją sędziów.