UFC

Paddy Pimblett ponownie przejechał się po Mateuszu Gamrocie! „On nikogo nie obchodzi”

Paddy Pimblett, który w niedalekiej przeszłości był wyzywany przez Mateusza Gamrota wykluczył możliwość potyczki z Polakiem.

Jedna z największych brytyjskich gwiazd MMA już za kilka tygodni podczas UFC 314 stanie w szranki z Michaelem Chandlerem. Amerykanin długo czekał na Conora McGregora, a teraz wziął kolejną – po przegranej z Oliveirą – potyczkę z medialnym oponentem.

Paddy „The Baddy” po raz siódmy wejdzie do oktagonu. Fighter z Liverpoolu zbliża się do czołówki dywizji lekkiej, choć jeszcze przed walką, która będzie miała miejsce w Miami, mógł wrócić do akcji.

Walki z gali UFC 314 obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.

TYPKURSYBUKMACHER
Paddy Pimblett wygra walkę1.74Fortuna
Michael Chandler wygra walkę2.10Fortuna

Paddy Pimblett ponownie przejechał się po Mateuszu Gamrocie

Paddy Pimblett był jakiś czas temu wyzywany przez szukającego rywala Mateusza Gamrota. Polak chciał walki na gali w Londynie, co oczywiście byłoby arcyciekawe z perspektywy nadwiślańskiego kibica… Niestety zupełnie inaczej postrzegał to Anglik. I nadal postrzega.

Sprawdź!  Mateusz Gamrot zapowiada skończenie Holtzmana przed czasem! "Jeżeli wszystko będzie grało pod moje dyktando to..."

„The Baddy” odpowiedział na wyzwanie „Gamera” twierdząc, że UFC nie chciałoby go zestawić z tak nudnym zawodnikiem. W niemal bliźniaczym tonie wypowiedział się w wywiadzie udzielonym Arturowi Łukaszewskiemu ze stacji Polsat Sport:

Nie obchodzi mnie Mateusz. On nikogo nie obchodzi. To nudziarz, którego nikt nie lubi. Dlaczego więc ktoś taki jak ja miałby z nim walczyć? – wypalił zapytany o Gamrota Pimblett.

Przede mną walka z zawodnikiem, który jest wyżej w rankingu. Jak pokonam Chandlera, to nie będę oglądał się za rywalami, którzy są niżej. Mateusz będzie za mną.

Tym samym Paddy Pimblett jasno dał do zrozumienia, że w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć na konfrontację z „Gamerem”… Chyba, że nie podoła „Żelaznemu Mike’owi”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.