Przed galą FAME 21 dość niespodziewanie wybuchł konflikt na linii Nikola Milanović – Tomasz Oświeciński. Bramkarz największej freakowej organizacji nie chce mieć nic wspólnego z taką personą.
Pojawienie się popularnego „Stracha” we freak fightach wywołało spore zamieszanie. Oświeciński bowiem ma za sobą przeszłość gangsterską, choć obecnie udziela się jako porządny obywatel. Odcina się od przeszłości, ale nikt nie zapomina zarówno o tym, jak i o fakcie, iż wydał swoich dawnych kolegów służbom.
Nikola vs. Oświeciński? Milanović stawia kategoryczne nie!
Na temat Tomasza Oświecińskiego w bardzo ostrych słowach wypowiedział się Nikola Milanović. Bramkarz Fame MMA odezwał się w sekcji komentarzy na jednym z branżowych portali. Wielu natychmiast węszyło potencjalne zestawienie na jedną z kolejnych gal. Zapytany o to z nutką ironii przez Michała Tuszyńskiego z Fansportu TV, serbski judoka stwierdził, że nie ma zamiaru dawać zarobić aktorowi:
– Prima Aprilis! Nie. Nie, nie, nie. I długo, długo nie… chyba, że gdzieś tam się spotkamy w ciemnym zaułku. Jak chce się zmierzyć to… Nie, nie będę się z nim mierzył! To nie ma sensu. Nie chcę z takimi ludźmi walczyć, jak on. Nie dam mu zarobić, zresztą mnie znasz – nie wszystko o pieniądzach jest. Wolę być biedny, ale charakterny.