UFC

Nici z rewanżu o pas UFC? Magomed Ankalaev: „To koniec Alexa”

Najnowsze wieści od samego Magomeda Ankalaeva wskazują, iż Dagestańczyk oddalił możliwość rewanżu z Alexem Pereirą… czy raczej dokonał tego sam były mistrz.

Popularny „Poatan” przebojem wzbił się na szczyty UFC. Brazylijczyk sięgnął po pas wagi średniej, a utraciwszy go zmienił dywizję na półciężką. Tam ponownie rozsiadł się na tronie. Po drodze zaś notował nokaut za nokautem, czym zapisał się w pamięci kibiców.

Do tego wszystkiego nie można zapomnieć o postawie Alexa Pereiry, który ze swoim stoicyzmem zaskarbił serca kibiców. Ci liczyli, że „Poatan” powtórzy to, co zrobił z poprzednimi rywalami, gdy na jego drodze stanie Magomed Ankalaev. Stało się jednak zupełnie inaczej.

Magomed Ankalaev: „To koniec Pereiry”

Dagestańczyk zatrzymał rozpędzonego serią wygranych Pereirę. Choć wielu spodziewało się, że wymiana uderzeń z Brazylijczykiem zakończy się obrazkiem z Ankalaevem na deskach, to „Big Ank” nie tylko przetrwał stójkową batalię, lecz także wyszedł z niej zwycięsko.

Od ich pierwszego spotkania mówiło się, że wkrótce otrzymamy potwierdzenie rewanżu. Alexowi Pereirze zależało na odzyskaniu tytułu, zaś nowy czempion nie oponował przed pomysłem ponownego spotkania z nim.

Sprawdź!  Conor McGregor wyśmiewa Chandlera! Odpowiedział na ostatnie zaczepki

Po jakimś czasie wieści o potencjalnym rewanżu milkły. Wszystko można było zrzucić na karb przedłużających się negocjacji,. Alex Pereira w międzyczasie skrytykował UFC, choć wyjaśnił później, iż była to sprawka hakerów.

Tymczasem wczoraj Magomed Ankalaev na portalu X (dawniej Twitter) zamieścił wpis, który zdaje się rozwiewać wszelkie wątpliwości.

To koniec Alexa. Nigdy nie wróci. Ruszamy dalej, czerwiec, lipiec, sierpień – zgodziłem się na każdą datę.

Jeżeli słowa Ankalaeva faktycznie się potwierdzą, niewykluczone, iż kolejnym jego oponentem zostanie Carlos Ulberg. Nowozelandczyk w ostatnim występie pokonał przez decyzję Jana Błachowicza. Polak w przypadku wiktorii na pewno znalazłby się na czubie wyścigu do title shota.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Sprawdź również
Close