PRIME SHOW MMA

Natan Marcoń ostrzega Murańskiego! „Ja o wszystkim pamiętam. Wszystko poruszę…”

Natan Marcoń zapewnia, że wyciągnie wszystkie możliwe brudy na Jacka Murańskiego.

Nie uznający żadnych świętości „Kraken” już w przyszłym miesiącu stoczy kolejną walkę. Natan Marcoń ponownie zmienia barwy freakowej federacji. Podczas Prime Show MMA 12 zmierzy się z Jackiem Murańskim.

Panowie już od jakiegoś czasu kąsali się w social mediach. „Muranowi” nie podobało się atakowanie przez „Krakena” Mariusza Pudzianowskiego, czy atakowanie rodziny Alana Kwiecińskiego. Natan nie zostawiał słów pana Jacka bez odpowiedzi.

Natan Marcoń ostrzega: „Ja o wszystkim pamiętam”

Natan Marcoń nie boi się wyciągać brudów wszelkiej maści przeciwko swoim rywalom. Z tego też tytułu jego konfrontacje słowne ze „Starym Muranem” zapowiadają się na niezłe widowisko.

„Kraken” w wywiadzie dla TV Reklama zapowiedział, że nie powinniśmy się spodziewać wytoczenia najcięższych dział już od pierwszego spotkania. Dodał jednak, że ma zamiar rozliczyć Murańskiego.

– Ja o wszystkim wiem. Ja o wszystkim pamiętam. Wszystko poruszę… tylko nie na pierwszej konferencji. Ja poruszę wszystko, powiem wszystko, bo uważam, że to naprawdę zły człowiek.

Jak nietrudno się domyśleć, ta walka podzieliła fanów na dwa obozy. Natan Marcoń uważa jednak, że on i „Muran” to dwie zupełnie różne od siebie kreacje. „Kraken” wprost przyznał, że on sam jest po prostu elementem show.

Sprawdź!  Boxdel szczerze o starciu Najmana z Murańskim: "Nie żałuję. Dymy dymami, ale Najman dostał dożywotniego bana za K-1 w boksie. To jest duże odklejenie"

Nie ma co go porównywać do mnie, bo ja też robię złe rzeczy we freakach, złe rzeczy mówię, ale osoby którym to mówię zdają sobie z tego sprawę i zarabiają na tym bardzo dużo pieniędzy. I przez federację jest to dopuszczane, bo to element pewnego show.

Co ciekawe, Marcoń miał zawrzeć też specjalny zapis w umowie, która – o ile się nie przejęzyczył – nie została jeszcze parafowana.

– Co mogę powiedzieć to to, że nie mogę zostać pozwany według umowy, którą spiszemy. „Jaca” bardzo lubi pozywać – i potem przegrywać te sprawy – do sądu swoich oponentów, żeby wydusić grosz. Tym razem nie będzie mógł, bo jeżeli to zrobi, to będzie miał bardzo dużą karę finansową.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.