Ostatnie problemy Tomasza Adamka nie umknęły uwadze Marcina Najmana. Cesarz skomentował kłopoty „Górala” z powrotem do Stanów Zjednoczonych.
Legenda polskiego boksu po 5-cio letniej przerwie powróciła w lutym na hitową walkę z Mamedem Khalidovem. Były mistrz KSW przegrał przez kontuzję ręki, a niedługo po tym padła informacja, iż Tomasz Adamek zmierzy się na FAME 21 z „Bandurą”.
Zgodnie z przewidywaniami „Góral” okazał się zbyt dużym wyzwaniem dla Bandurskiego. Freak fighter trzykrotnie zaliczył deski, a ostatecznie przegrał jednogłośną decyzją sędziów. Adamek już następnego dnia miał wracać do USA, jednak napotkał duże problemy.
Najman skomentował wyproszenie Adamka z samolotu
„Góral” zajął miejsce w samolocie do Stanów, skąd wyprosiła go stewardessa. Jako powód podała rzekomy stan nietrzeźwości legendy polskiego boksu.
Taka informacja nie mogła przejść obok Marcina Najmana. Freak fighter, który często wbija szpilki w „Górala” również i tym razem skorzystał z okazji:
– Przed chwilą dotarła do nas informacja, że Tomasz Adamek nie poleciał do domu, do USA, gdyż został wyprowadzony z samolotu. Powodem tego wyprowadzenia jest rzekoma sytuacja, iż był pijany. Tak ponoć stwierdziła stewardessa, która nakazała Tomaszowi opuścić samolot. Tomasz się oburzył i już zapowiedział kroki prawne.
– Jak sam twierdzi, wypił wieczorem trochę wina, rano piwo, i że był trzeźwy. K…wa, Tomasz, jak wypiłeś wieczorem trochę wina, a rano piwo, to ja nie wiem czy ty byłeś trzeźwy! Ale generalnie w Polsce jest tak, że trzeźwych ludzi nie wyprowadza się z samolotu. Musisz wiedzieć, że u nas, to ty jesteś w Polsce. W Unii Europejskiej. Polska to jest kraj dla eleganckich ludzi. Nikt pijany do samolotu nie wsiada! Może u Was w Stanach są inne standardy… Pamiętaj o tym. Bo znowu nie polecisz.