Najman okradziony przez gangsterów! „El Testosteron” mocno odpowiada

Światło dzienne ujrzała historia sprzed lat z udziałem Marcina Najmana. Wszystko działo się ponad dekadę temu. Złodzieje, którzy okradli byłego pięściarza, chcieli otrzymać wejściówki VIP na jedną z gal w zamian za zwrot skradzionych przedmiotów.

„El Testosteron” to jeden z najpopularniejszych freak fighterów, który wystąpił w pierwszej tego typu walce w KSW. Lata później Marcin Najman zaczął występy w FAME, High League oraz w Clout MMA, nim ponownie zawitał do największej z organizacji.

Najman okradziony przez gangsterów

Na kanale gangstera o pseudonimie „Mięśniak” pojawił się inny przestępca – Artur Pośpiech, znany w półświatku jako „Żyd”. Obaj panowie wspominali „stare dobre czasy”.

Gość opowiedział Grzegorza Łubkowskiego opowiedział nieznaną wcześniej historię z 2011 roku z udziałem Marcina Najmana. Były pięściarz został okradziony i stracił między innymi kilka laptopów. Złodzieje odezwali się do niego z propozycją odzyskania skradzionych przedmiotów, jednak oczywiście nie za darmo.

„El Testosteron” miał załatwić im wejściówki VIP i przekazać “coś na kolację”, jak ujął to wspomniany wcześniej Pośpiech – Niech daje wejściówki VIP. Coś tam miał dać na kolację, jak to zawsze jest przy załatwianiu.

Sprawa nie zakończyła się polubownie. O ile Najman zgodził się przekazać bilety, o tyle złodzieje zażądali od niego dodatkowych 3 tysięcy złotych. Samozwańczy „Cesarz” nie miał zamiaru dokładać czegokolwiek z kieszeni za swoją własność i rozwiązał sytuację inaczej.

Marcin Najman stawił się w umówionym miejscu, ale wcześniej o wszystkim poinformował policję. Przestępca, który zjawił się na miejscu, został natychmiastowo zatrzymany. Ta historia opowiedziana przez Pośpiecha trafiła oczywiście do samego freak fightera, który skomentował jąna swoich social mediach.

Czy ja wyglądam na, k…wa, frajera, który będzie płacił 3 tysiące za swoje laptopy? 3 tysiące w [dwa tysiące] jedenastym roku? To jest na kolację? Złotówki bym nie zapłacił frajerom. Dostali ode mnie możliwość honorowego zachowania. I dostali możliwość, że zakończy się to bez konsekwencji i jeszcze extra dostaną ode mnie dwa VIP-y, zaproszenia. Nie skorzystali, więc ch…j z nimi! Ja tych ludzi nie znam, ja z nimi nic nie robiłem – powiedział Najman.

Samozwańczy „Cesarz” dodał też, że w związku z całą sprawą nie czuje się, by można było go nazwać tzw. konfident. „Mięśniak” i „Żyd” bowiem stwierdzili w rozmowie, że „Najman się roz…bał”.

Jak można powiedzieć, że ja byłem w tej sytuacji „konfidentem”? Pomawiacze p…doleni. Kręcenie lewych afer, to jest sk…wysyństwo najwyższych lotów!

Nie można przy tym nie wspomnieć, że sam Artur Pośpiech spędził 20 lat za kratami, a później zdecydował się na współpracę ze służbami.