Musaev wspomina rozstanie z KSW: „Polityczne powody. Lewandowski zadzwonił…”
Niepokonany Shamil Musaev w najnowszym wywiadzie wspomniał o KSW, pod której szyldem występował w przeszłości. Dagestańczyk ujawnił kulisy rozstania z polską organizacją.
Niepokonany fighter z Dagestanu dobrze znany jest polskim kibicom śledzącym rodzimą scenę MMA. Shamil Musaev czterokrotnie wchodził bowiem do klatki KSW, gdzie – jak i przez całą dotychczasową karierę – nie zaznał porażki. Jego ostatni pojedynek z Michałem Pietrzakiem, w wyniku odjętego punktu, zakończył się remisem.
Swego czasu Musaev miał zmierzyć się z Mateuszem Gamrotem, lecz doznał kontuzji. Zastąpił go Marian Ziółkowski, a popularny „Gamer” po tym dołączył do UFC. Dagestańczyk również w KSW za długo „nie zabawił”, choć z zupełnie innych powodów.
Shamil Musaev o rozstaniu z KSW
Musaev po tym, jak nie udało mu się zmierzyć z Gamrotem stoczył dwie walki i miał zaplanowaną kolejną na KSW 68 w Radomiu. Niedawny zwycięzca turnieju PFL został jednak zdjęty z rozpiski na dwa tygodnie przed wydarzeniem.
– W Polsce wypowiadano wtedy kontrakty wszystkim rosyjskim sportowcom. Piłkarzom, wszystkim Rosjanom, którzy tam rywalizowali – wspomina w rozmowie z Sport-Express.
Wszystko oczywiście było wynikiem zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. KSW faktycznie rozstało się wtedy z rosyjskimi fighterami, a transmitujący gale UFC Polsat Sport nie pokazywał pojedynków z udziałem tychże zawodników.
Shamil Musaev ujawnił, że o wycofaniu jego osoby ze wspomnianej rozpiski poinformował go sam Martin Lewandowski. Wpływ na decyzję szefa KSW miał prezydent Warszawy:
– Lewandowski zadzwonił do mojego menadżera i powiedział: „Wybaczcie, chłopaki, ale nie mogę wam pomóc. Prezydent Warszawy zadzwonił do mnie i powiedział, żebym ściągnął cię z rozpiski”. Do gali były dwa tygodnie. Polityczne powody.
Robiący furorę w PFL Musaev mocno chwalił też polską organizację:
– Wszystko tam gra. Organizacyjnie najwyższy poziom. Gale organizują w taki sposób, jakby odbywała się olimpiada. Każda gala jest jak igrzyska olimpijskie. Wielkie widowisko, mnóstwo ludzi… – wymieniał Dagestańczyk
– Zawodnicy są dobrze traktowani. Podobnie z wynagrodzeniem. Wszystko jest płacone, jak należy. To poważna europejska organizacja. A na przykład Mamed Khalidov jest tam legendą. Jest legendą na skalę Europy – dodał.
Musaev dodał też, że przed parafowaniem umowy z PFL miał oferty z ONE Championship oraz UFC. Tę pierwszą odrzucił po rozmowie z bratem, druga zaś tyczyła się występu w Contender Series. Do tegoż nie doszło ze względu na brak wizy.