Martin Lewandowski uchylił rąbka tajemnicy w temacie jubileuszowej gali KSW 100. Do wydarzenia dojdzie już za kilka miesięcy.
Były prezes PZPN żartował swego czasu, że polski piłkarz „ma 3 sekundy na 'setkę'”. KSW z kolei potrzebowało 20 lat, ale w tym czasie zobaczyliśmy wiele kapitalnych zestawień, a na naszych oczach rosły kolejne legendy polskich sportów walki.
Już w listopadzie odbędzie się gala KSW 100, która zagości w PreZero Arenie Gliwice. Jeden ze współwłaścicieli organizacji Martin Lewandowski powiedział w wywiadzie dla InTheCagePL, że nie planują, by ten event różnił się w ilości walk od przeciętnych gal. Na pewno jednak liczyć można na sporo „smaczków”.
– Myślimy pomiędzy 9,a 10 [walk]. Raz, że na pewno będą walki o pas, ale nie będziemy szli tak, że będziemy chcieli wszystkich mistrzów wystawiać. To nie ma sensu. Bardziej się koncentruję, żeby te legendy pokazać, tych ludzi, którzy przez 20 lat się pojawiali częściej, niż rzadziej, żeby to było pewne uhonorowanie. Oczywiście nie unikniemy też nowych, świeżych nazwisk w organizacji… I na pewno będzie dużo będzie takiego „entertainmentu”.
Lewandowski został też oczywiści zapytany o rywali jednych z największych gwiazd KSW, bez których jubileuszowe wydarzenie odbyć się nie może. Co zatem z przeciwnikami Mariusza Pudzianowskiego i, przede wszystkim, Mameda Khalidova? Czy są jakieś problemy w tej materii?
– Problem…? Chyba nie… nie większy, niż zwykle bywał. Przy Mariuszu są innego typu wykluczenia, przy Mamedzie inne. Nie mam poczucia, że jest większy problem niż zazwyczaj – odpowiedział jeden ze sterników KSW.
W późniejszej części rozmowy został z kolei zapytany wprost: czy pojawił się temat Gegarda Mousasiego? Holender to jeden z najbardziej doświadczonych wolnych zawodników na rynku. 39-latek ma na koncie między innymi 12 pojedynków w UFC i 10 w Bellatorze.
– Pojawił się – odparł z uśmiechem Martin Lewandowski. – Za trzy tygodnie będę mógł więcej powiedzieć. Ale nie wiem, bo to wiesz, może być wiele opcji. To nie jest tak, że za trzy tygodnie ogłosimy jego podpisanie. Po prostu mam rozmowę z jego menedżerem.