Mistrzowie KSW zdeklasowaliby mistrzów Oktagonu? Lewandowski gotów iść o zakład

Martin Lewandowski udzielił obszernego wywiadu czeskiemu portalowi Denik Sport przed galą XTB KSW 103 w Libercu. Nie mogło zabraknąć pytania o konkurencyjną firmę, czyli OKTAGON MMA.
Powiedzieć, że szef KSW nie pała miłością do czesko-słowackiej organizacji, to nic nie powiedzieć. Martin Lewandowski, podobnie jak w temacie freak fightów, nie gryzie się w język pytany o OKTAGON MMA. Na zawsze zostaną zapamiętane jego słowa po obwieszczonym rekordzie świata w ilości sprzedanych biletów na galę z numerem 62 we Frankfurcie.
Lewandowski zapewnia: każdy mistrz KSW pokonałby mistrza OKTAGONu
Już w przyszłym tygodniu polska organizacja zawita do Liberca, gdzie zorganizowana zostanie gala XTB KSW 103. W rozpisce znajdują się takie nazwiska, jak Leo Brichta, Dominik Humburger, Jacek „Siexa” Gać, czy wreszcie debiutujący, wciąż panujący mistrz FEN Bartosz Szewczyk.
W promocji gali na terenie naszych południowych sąsiadów udział bierze też sam Martin Lewandowski. Szef polskiego giganta odwiedził studio Denika Sport, gdzie udzielił obszernego wywiadu.
Nie mogło tam zabraknąć pytanie o OKTAGON. Redaktor zapytał o ciągłe porównania do ich rodzimej organizacji. Jak KSW zakomunikować, że „działamy na tym samym rynku, ale jesteśmy lepsi”?
– A może porównać KSW do UFC..? – odpowiedział pytanie na pytanie Lewandowski, na co usłyszał, że KSW działa jedynie w Europie. – Jasne, ale tak, czy owak… Jesteśmy w mieście rodzinnym OKTAGONu, więc oczywistym jest, że prędzej, czy później, czy już teraz jesteśmy do nich porównywani.
– Ale naprawdę, to nie jest naszym celem, by porównywać się do innych organizacji. Tak naprawdę próbowaliśmy nawet nawiązać współpracę, o czym ci mówiłem, więc nie będę się powtarzał… – kontynuował Lewandowski, który wspominał też o tym w rozmowie z Fansportu TV. – To samo dzieje się na polskim rynku, gdzie kooperujemy z poważnymi polskimi organizacjami, we Francji współpracujemy z poważnymi tamtejszymi organizacjami. W Czechach pracujemy z RFA, mieliśmy też kontakt z XFN, dopóki istnieli.
– Nie jesteśmy zatem tymi gośćmi, co przychodzą na nowe podwórko i wszystko niszczą, popisują się, czy cokolwiek… Chcemy zbudować swoją markę na rynku, na którym czujemy, że możemy odnieść sukces.
– Nie mam potrzeby pokazywać OKTAGONowi, że „jesteśmy lepsi”. To zależy od ludzi, jak ty – od dziennikarzy, reprezentantów mediów oraz od fanów. To oni wybierają, ale też nie muszą. Świat jest wielki, możesz być fanem wielu organizacji.
Dziennikarz zwrócił jednakowoż uwagę, że KSW reklamuje się, dość megalomańsko jako, „największa organizacja MMA w Europie”.
– Bo jesteśmy – odpowiedział bez zawahania Lewandowski. – Co chcesz porównywać? Istniejemy 21 lat na rynku. A oni? Siedem, OK. Ile gal zrobili? [66] My robimy organizujemy 103. Prawdopodobnie… nie jestem pewien, ale tak mi się wydaje, pojawili się na rynku, na kanwie naszego sukcesu. Nie było odwrotnie, prawda?
Szef KSW listował dalej: odwiedzone kraje, sprzedaż PPV, którą bodaj jego organizacja zapoczątkowała na rynku europejskim, et cetera. Wreszcie doszedł do trzonu organizacji MMA, czyli zawodników. Z całą pewnością w głosie Lewandowski zapewnił, że w rywalizacji mistrzów KSW vs. OKTAGON, to jego championi byliby górą.
– Wszyscy ich zawodnicy, ich mistrzowie… Serio? Z większością z nich… może nie większością, ale z częścią, nie chcieliśmy przedłużać kontraktu, a są teraz w OKTAGONie. Mogę się założyć, że każdy mistrz KSW przejechałby się po odpowiedniku z OKTAGONu. Wybierz kogo chcesz, bez różnicy na dywizję…
– W niektórych przypadkach uważam, że mistrzowie KSW z niższych kategorii wagowych mogliby pokonać championów OKTAGONu z wyższych. Każdy zawodnik, każdy mistrz OKTAGONu zostanie pokonany przez mistrzów KSW. Mogę ci to zagwarantować.