Natan Marcoń już jutro stoczy kolejną walkę we freak fightach. Jego rywalem będzie Adrian „Polak” Polański, a Kamil Minda typując to starcie pokusił się o mocno prześmiewczy komentarz.
Pierwotny plan zakładał, że obaj zmierzą się na FAME: Reborn z innymi zawodnikami. Natan miał skrzyżować rękawice z „Maślaną”, a „Polak” z Gregiem znanym z X i programu Tweet Talk. Ostatecznie jednak po licznych zaczepkach ze strony Marconia organizacja przetasowała te pojedynki.
Tym samym Natan zmierzy się nie z debiutantem, a byłym mistrzem organizacji Fame MMA. Powtarzający wszem i wobec o przyszłych występach w UFC „Bóg Estetyki” jest skazywany na porażkę.
Minda: „Natan musi uważać”
Marcoń swego czasu przygotowywał się w Akademii Sportów Walki Wilanów. Na jego temat wypowiedział się obecny podopieczny klubu Mirosława Oknińskiego Kamil Minda. Doświadczony fighter w rozmowie z Fansportu TV przyznał, że Natan chyba nie wie co robić. Pokusił się też o ironiczny komentarz, że wygrana Marconia będzie jego pierwszym krokiem w kierunku największej światowej federacji MMA.
– Natan? Jest ambitnym chłopakiem, nie grzeszy intelektem. Powiem ci, że może zajść daleko, marzy o UFC… ale musi uważać, bo dużo wrogów sobie ostatnio zrobił. (…) Chyba nie wie, co robi. Sam*bójstwo popełnił tym zachowaniem. Do mnie się nie rzuca, a mógłby zacząć. Podobno tu trenował, widziałem go kilka razy. Był no namem, nie wiedziałem kto to jest. Teraz wielka rzesza go zna. Marcoń ma pewnie jakieś asy w rękawie. Jeśli wygra, to rozpocznie drogę do UFC.