Legenda boksu Mike Tyson wraca do ringu i zarzeka się, że Jake Paul ma się czego obawiać 16 listopada.
Choć wielu zagorzałych kibiców i zawodowych sportowców liczyło, że przełożenie starcia Tyson vs. Paul z 20 lipca będzie wiązało się z całkowitym anulowaniem pojedynku, tak się nie stało. 58-letnia legenda boksu powróci do ringu na pierwsze od niemal 20 lat zawodowe starcie. Przeciwnikiem będzie ponad 30 lat młodszy youtuber, celebryta i była gwiazda Disney Channel.
Pojedynek Tyson vs. Paul odbędzie się już 16 listopada polskiego czasu. Walkę obstawicie na stronie i w aplikacji bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz trzy zakłady bez ryzyka o łącznej wartości 300 zł.
Leciwy pięściarz nie unika słownych konfrontacji, o czym można było się przekonać podczas ostatniej konferencji prasowej. O ile Jake Paul rzucił w jego kierunku sarkastycznie, „czy boli go jeszcze brzuszek?”, o tyle „Żelazny” posłał rywalowi ostrzeżenie:
– Bądź w formie, bo zależy od tego twoje życie. Bądź w formie, lepiej uważaj… Powinieneś się bać i być uważnym. Wp…dolę ci. Wp…dolę mu. To będzie bolesna noc, długa i bolesna noc… – zapowiedział były mistrz wagi ciężkiej.
– Trafiłem na mały problem, zachorowałem. Już czuję się dobrze. Jestem gotowy. Być może był już w ringu z ludźmi, którzy mieli te same intencje, co ja, ale w rzeczywistości tak nie było. Jak tylko będę go miał w zasięgu, to będzie koniec. Totalny koniec. Będzie uciekał. Będzie uciekał jak złodziej – dodał Tyson.
