UFC

Michał Oleksiejczuk pewny siebie po zwycięstwie na UFC 260! „Zrobię to i zostanę mistrzem. Nie ma znaczenia, czy zajmie mi to pięć czy 10 lat.”

Michał Oleksiejczuk w sobotę na gali UFC 260, która odbywała się w UFC Apex w Las Vegsa pokonał przez niejednogłośną decyzją Modestasa Bukauskasa. W walce wieczoru Francis Ngannou pokonał Stipe Miocica i zdobył mistrzowski pas kategorii ciężkiej.

Michał Oleksiejczuk przerwał passę dwóch porażek i pewnie zwyciężył na gali UFC 260. Polak do największej organizacji na świecie dołączył w 2017 roku. Jego bilans w UFC wynosi 3 zwycięstwa, 2 porażki i 1 no contest

Po walce zawodnik pojawił się na konferencji prasowej.

„Tak naprawdę ciężko mi cokolwiek na razie powiedzieć, bo po części zrealizowałem taktykę, więc się cieszę. Chce wrócić i cały czas zwyciężać.” – powiedział na początku Polak.

„Myślę, że zrobiłem więcej w tej walce. Mam serce do walki, goniłem go, cały czas chciałem walczyć. Wygrałem zasłużenie, nie uciekałem tylko wywierałem presję i chciałem się bić.

„Byłem przygotowany, moi sparingpartnerzy się dobrze spisali, bo zadawali dużo kopnięć. Byłem skoncentrowany. Na pewno mnie kilka razy zaskoczył, to dobry zawodnik ale wygrałem. W 3 rundzie widziałem, że miałem go napoczętego, mogłem go skończyć. Ten cios na wątrobę był przygotowany.” – zaznaczył Oleksiejczuk.

Sprawdź!  UFC 268: Usman vs Covington. Gdzie oglądać za darmo? Transmisja, stream online

Na sam koniec zawodnik powiedział, że chce być mistrzem – „Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, ale moim celem jest bycie najlepszym, chcę być mistrzem. Nie ma znaczenia, czy zajmie mi to pięć czy 10 lat. Zrobię to i zostanę mistrzem. Więc to niewiele się zmienia: wciąż muszę ciężko pracować i każdego dnia być lepszym zawodnikiem.” – zakończył cytowany przez MMA Junkie.

Źródło: MMA Junkie

smma

Kacper, lat 33. MMA interesowało mnie jeszcze przed tym, jak Mariusz Pudzianowski wchodził do klatki KSW. Pamiętam, jak po tym wydarzeniu wszystko nabrało rozpędu. Zagorzały fan Joanny Jędrzejczyk i Mateusza Gamrota. Na co dzień mieszkam w Hiszpanii i tam też trenuje w jednym z klubów bokserskich w Alicante.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.