Mateusz Murański podsumował porażkę z Tańculą: „Wychodząc do walki, wiedziałem że…”
Za nami gala FAME 15, podczas której Murańscy ponownie zmierzyli się z Arkadiuszem Tańculą. Po raz kolejny „Aroy” zwyciężył oba pojedynki.
Na ten moment wynik zestawień to 4:0 dla Tańculi. Najpierw pokonał Mateusza na FAME 10, następnie na FAME 12 rozprawił się z Jackiem, a podczas wczorajszego wydarzenia w dominującym stylu pokonał obu przeciwników. Tym razem poddał młodego „Murana”, a jego ojca brutalnie rozbijał przez całe 5 rund.
Murański podsumował porażkę na FAME 15
W rozmowie z Mateuszem Kaniowskim udzielonej po gali Murański na chłodno podsumował swój występ. Przyznał, że czuł, iż nie jest w stanie zwyciężyć rewanżu z Arkadiuszem Tańculą. Zdradził, że nie zagrała głowa i zblokował się m.in. przez to, że zaraz po nim do klatki wychodził jego ojciec.
– Ja wiedziałem, że po mnie walczy mój ojciec. To był jeden z czynników, który mnie zblokował, a miał mnie nakręcić. Wchodząc do walki… Ja już teraz wiem, jak mają zawodnicy, którzy opowiadają takie historie. Wychodząc do walki wiedziałem, że ją przegram. Jeszcze nie do końca wiedziałem, że ją przegram, ale jak już w klatce byłem, dostałem jakiejś blokady. Mało tego, Arek wygrał, ale był do zrobienia na miękko. Muran z walki z Alanem wygrałby tę walkę.
Co ciekawe, zdradził również, że Jacek był mocno niezadowolony po występie syna. Mateusz przyznał, że ojciec nie miał mu za wiele do powiedzenia:
– Powiedział, że lipa, że dałem chujową walką. Po prostu, co może powiedzieć więcej? Na ten moment to jest wszystko. Teraz to ja jestem w pozycji, że dałem dupy, a ojciec jest bohaterem, bo to, co on pokazał, to kurwa, to jest mistrzostwo świata.
Sprawdź wywiady z zawodnikami FAME: