
Mateusz Borek w rozmowie z Arturem Mazurem odniósł się do nadchodzącej walki Artura Szpilki z Michalem Martinkiem, która może okazać się kluczowa dla dalszej kariery „Szpili” w MMA.
Były pięściarz wrócił do okrągłej klatki pod koniec kwietnia, podczas gali XTB KSW 105. Wówczas zmierzył się z doświadczonym kickbokserem Errolem Zimmermanem, a pojedynek zakończył się już po niespełna dwóch minutach efektownym zwycięstwem Polaka.
Choć część kibiców chwaliła progres Szpilki w parterze, inni twierdzili, że pokonanie Holendra nie było miarodajnym testem. Jak sugerował później dyrektor sportowy KSW, prawdziwym sprawdzianem dla byłego pięściarza będzie konfrontacja z pełnoprawnym zawodnikiem MMA. Właśnie taka szansa nadchodzi.
Mateusz Borek o starciu Szpilka vs Martinek
Kolejnym rywalem „Szpili” będzie Michal Martinek – mocny czeski zawodnik, dobrze znany fanom KSW i sklasyfikowany na piątym miejscu w rankingu wagi ciężkiej.
W rozmowie z Klatka po Klatce Mateusz Borek ocenił, że to starcie może zdefiniować dalszą przyszłość Szpilki w mieszanych sztukach walki, choć jest przekonany, że zawodnik na stałe pozostanie częścią federacji.
– Właściwie trzeba by się zastanowić, czy Artur chce się bić tylko z, nazwijmy to w cudzysłowie, ze sportowymi celebrytami, czy Artur będzie szukał zawodników jednowymiarowych, czy Artur spróbuje swoich sił z zawodnikami rankingowymi MMA? Myślę, że to jest taka pierwsza próba z zawodnikiem rankingowym i po tej walce dostaniemy dużo odpowiedzi – ocenił Mateusz Borek.
– Nie, „czy Artur Szpilka zostanie w KSW i będzie się dalej bił”, bo to jest dla mnie oczywiste, bo on zawsze będzie generował zainteresowanie, będzie popularny, będzie generował kilki, ludzie chętnie będą na niego kupować bilety, bo po prostu jest prawdziwy, jest autentyczny, jest charyzmatyczny. Natomiast myślę, że zwycięstwo nad Martinkiem pobudzi jego wyobraźnię do tego, żeby piąć się w tym rankingu kategorii ciężkiej organizacji KSW – dodał konferansjer KSW.