FAME MMAKSW

Mariusz Pudzianowski wraca do klatki? „Niebawem odpalę, aż fajerki podskoczą”

Mariusz Pudzianowski znów rozbudził nadzieje fanów, którzy liczą, że legenda polskiego MMA jeszcze raz wejdzie do klatki. Najnowszy wpis „Pudziana” w mediach społecznościowych wyraźnie sugeruje, że coś dużego szykuje się na horyzoncie.

Kiedy Mariusz Pudzianowski ogłaszał swój debiut w KSW, wzbudził ogromne emocje w świecie sportów walki. Jego pierwsze starcie z Marcinem Najmanem do dziś pozostaje jednym z najchętniej oglądanych pojedynków w historii organizacji — według dostępnych danych zobaczyło je aż sześć milionów widzów.

Przez kolejne lata „Pudzian” był jednym z filarów federacji, jednak w ostatnich miesiącach relacje między nim a KSW mocno się ochłodziły. Najpierw wypadł z gali KSW 100, następnie publicznie przyznał, że prowadził rozmowy z FAME MMA, a w końcu otwarcie skrytykował byłych pracodawców. W głośnym nagraniu porównał Wojsława Rysiewskiego do Pinokia i zasugerował, że nie otrzymał wynagrodzenia za walkę z Eddie’em Hallem.

Mariusz Pudzianowski daje do zrozumienia: „Jeszcze mnie stać na dużo!”

Choć Pudzianowski wielokrotnie podkreślał, że nie potrzebuje już walk do życia i traktuje je jako pasję, jego najnowszy wpis w mediach społecznościowych wskazuje, że kariera sportowa 47-latka wcale nie jest zakończona.

Sprawdź!  Michał Kita zaczepił Szymona Bajora. Mocna odpowiedź pretendenta do pasa KSW!

Dobry wieczór. Poniedziałek zawsze jakiś ciężki jest! Swoje zrobiłem i to mi wystarczy, jutro mata i już niebawem dowiecie się, co odpalę, aż fajerki podskoczą. Stać mnie jeszcze na dużo!!!! – napisał Pudzianowski na Instagramie.

Czy to zapowiedź powrotu do klatki? Jeśli tak, to pozostaje pytanie – pod jakim szyldem zobaczymy „Pudziana”? Czy zdecyduje się na głośny transfer do FAME MMA, czy może mimo wszystko pogodzi się z KSW? Sam zainteresowany pozostawił już dawno temat otwarty, mówiąc przed pojedynkiem z Hallem: „Zobaczymy, zobaczymy! Czas pokaże”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.