
Były najsilniejszy człowiek świata od zawsze powtarzał, że freak fighty nie są mu do szczęścia potrzebne. Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że… niebawem wystąpi w FAME.
„Pudzian” to jedna z największych gwiazd świata sportu. Były strongman najpierw przez lata cieszył oczy widzów przerzucając potężne ciężary, wprowadzając niemały szał w dość niszowej dyscyplinie. Później zaś zdecydował się na występy w KSW, generując rekordy w oglądalności.
Pudzianowski przyciągnął miliony przed ekrany, gdy walczył z Marcinem Najmanem. Później nie było inaczej, gdy walczył z Marcinem Różalskim, Mamedem Khalidovem, Michałem Materlą czy Arturem Szpilką na Stadionie Narodowym.
Pudzianowski w FAME!?
Popularny „Pudzian” kolejny pojedynek miał stoczyć w ubiegłym roku na gali KSW 100. Martin Lewandowski skupił się na dopięciu starcia z innym byłym siłaczem, Eddiem Hallem. Ten jednak nie mógł wystąpić w Gliwicach, a Pudzianowski ostatecznie też odpuścił jubileuszową galę.
Jakiś czas temu sternik KSW powtarzał, że to właśnie „Bestia” może być kolejnym oponentem „Pudziana”. Również i Anglik potwierdzał te doniesienia… Tymczasem możemy być świadkami niemałego plot twistu.
Jak bowiem poinformował Artur Mazur z portalu Sportowe Fakty WP, Mariusz Pudzianowski – wbrew wszelkim deklaracjom, iż nigdy do świata freaków nie dołączy – ma zostać ogłoszony zawodnikiem FAME.
– Część naszych źródeł twierdziła nawet, że umowa została już parafowana. Inni informatorzy przekonują jednak, że strony wciąż nie doszły do porozumienia w kilku punktach i na finalne decyzje trzeba poczekać, ale sprawa jest przesądzona – podaje dziennikarz.
Co ciekawe, ostatnim gościem programu Klatka po klatce prowadzonym przez Mazura był Wojsław Rysiewski. Dyrektor sportowy KSW zapytany o Pudzianowskiego nabrał wody w usta, nie chciał odnieść się do sprawy i odesłał dziennikarza do Martina Lewandowskiego.
Co bardzo ważne – „Pudzian” ma mieć pełną możliwość wyboru ofert. Jak dodał Artur Mazur, zawodnik długo bowiem nie był związany umową z KSW, a wszystko odbywało się wyłącznie „na słowo”, co świadczy oczywiście o ogromnej lojalności stron do siebie nawzajem. Były strongman w porównaniu do Damiana Janikowskiego, czy Artura Szpilki (obaj walczyli w High League), nie musi zatem powoływać się na zapis w kontrakcie, który umożliwia freakową walkę.
Co ciekawe, Mariusz Pudzianowski miałby wystąpić już na najbliższej gali FAME 25, która odbędzie się w Częstochowie. Były strongman wszedłby do nowego świata „na pełnej”. Planowane ma być bowiem jego starcie w formule 2 vs. 1, przeciwko duetowi „Good Boys”, czyli Natan Marcoń oraz Adrian Cios.