Marcin Wrzosek zwolniony z KSW! Jest oświadczenie Macieja Kawulskiego: „W dorosłym świecie słowo dane ludziom liczy się bardziej niż sława i pieniądze”

Maciej Kawulski zabrał głos w sprawie przyszłości Marcina Wrzoska. Potwierdził, że na ten moment były mistrz nie ma szansy na powrót do organizacji KSW.

Marcin Wrzosek na gali FAME 12 stoczył pojedynek z Kasjuszem Życińskim. Starcie odbyło się w formule bokserskiej i po sześciu rundach sędziowie wskazali zwycięstwo freak fightera. Werdykt według wielu kibiców był mocno kontrowersyjny.

Porażka Wrzoska wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Przed galą zarówno Maciej Kawulski, jak i Martin Lewandowski oświadczyli, że „Polish Zombie” musi zwyciężyć starcie, jeśli chce powrócić do organizacji KSW.

W odpowiedzi fighter oświadczył, że nie ma szans na przegraną. Co więcej, przyznał również, że gdyby przegrał pojedynek, to sam zwolni się z KSW.

SPRAWDŹ WYWIAD Z „DON KASJO” PO GALI FAME 12:

Głos w tej sprawie zabrał jeden z szefów organizacji. Maciej Kawulski wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, że porażka Wrzoska sprawiła, iż na ten moment nie będzie mógł powrócić do KSW. Kawulski zwrócił się również do „Don Kasjo” i podkreślił, że „Polish Zombie” sam jest odpowiedzialny za taki obrót spraw.

– Marcin, nie da się ukryć, że od jakiegoś czasu jesteśmy już dorośli. Świat dorosłych nie zawsze bywa światem idealnym. To nie świat kary i nagrody, tylko świat konsekwencji. To świat, w którym każdy bierze odpowiedzialność za własne czyny i decyzje. Marcin takie decyzje podjął jakiś czas temu, a dziś stanęły przed nim związane z nimi konsekwencje.

– Dorosłym nie trzeba tłumaczyć, że jadąc na mecz wyjazdowy, nie zmienia się dyscypliny (w szczególności na taniec towarzyski, jeśli jesteś fighterem) i nie zostawia się wyniku w rękach sędziów. W dorosłym świecie słowo dane ludziom liczy się bardziej niż sława i pieniądze. Przynajmniej takim, jaki ja znam i akceptuje.

Tak więc dla Wrzoska chwilowo w KSW miejsca nie ma i tylko od niego zależy, czy ta sytuacja będzie przejściowa czy permanentna. Mi tylko pozostaje obserwować. Tu pozwolę sobie na apostrofę: Kasjo, to nie ty go zwolniłeś. Marcin zrobił to sam. Ważne, abyś to rozumiał i pamiętał.

Źródło: Instagram