FAME MMA

Marcin Najman myślał, że walczy z… braćmi Kliczko! „Biorę, raz się żyje” [WIDEO]

Marcin Najman nie ukrywał zaskoczenia ogłoszeniem jego rywali na FAME 25. „Cesarz” spodziewał się bowiem… braci Kliczko.

O ile żadnym zaskoczeniem nie była informacja o tym, że Marcin Najman wystąpi na gali FAME 25: Revolution w Częstochowie, o tyle zaskoczeniem był jego rywal. „El Testosteron” został bowiem zestawiony z Wojciechem Golą. Mało kogo elektryzowało starcie z udziałem włodarza największej freakowej organizacji, bowiem między panami nie ma żadnego konfliktu.

Z czasem jednak doszło do roszad w rozpisce. Były uczestnik Warsaw Shore otrzymał nowego rywala w osobie „Tuszola”. Członek ekipy Bungee przyciągnie wielu fanów, toteż brak konfliktu zrekompensuje atmosfera w częstochowskiej arenie.

Marcin Najman z kolei zmierzy się nie z jednym, a dwoma rywalami. Tymi będą bracia Neffati… Choć sam „Cesarz polskich freak fightów” spodziewał się oponentów dużo większego kalibru.

Marcin Najman spodziewał się walki z braćmi Kliczko!

Dużo mówiło się o tym, że przeciwnikiem Marcina Najmana na FAME 25 będzie Artur Binkowski. Spór między panami zdaje się, że musi zakończyć się we freakowej klatce. Niemniej „El Testosteron” stwierdził, że takowa walka nie była mu oferowana.

Sprawdź!  Don Kasjo skomentował faul Załęckiego na FAME: "Jego miejsce jest w więzieniu"

Ba, „Cesarz” nie spodziewał się, że dokooptowani do niego zostaną bracia Neffati. Gdy zadzwonił telefon od FAME, Marcin Najman miał zupełnie inne mniemanie…

Dostałem telefon, że mocni bracia. Mówię: k…wa, bracia Kliczko! Biorę, raz się żyję. Raz się żyje, dawać ich – powiedział w rozmowie z Fansportu TV. – No ale okazało się, że zamiast braci Kliczko są bracia Nure… Neffati.

Marcin Najman to świetny showman, o czym ponownie dał znać. Bracia Kliczko mają większe problemy na głowie, jak wciąż trwająca wojna z Rosją. Niewykluczone, że Władimir zdecyduje się na powrót, bowiem na takowy kusi go Turki Alalshikh. Niemniej wątpliwym jest, by „Dr. Steelhammer” trafił do FAME.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.