Marcin Held zdominował Mariana Ziółkowskiego. Pewna wygrana na XTB KSW 112

Za nami starcie, które jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe do zorganizowania. Na gali XTB KSW 112 w Szczecinie Marian Ziółkowski skrzyżował rękawice z Marcinem Heldem.
Pojedynek popularnego „Golden Boya” z zawodnikiem z Tych to absolutna czołówka polskiej wagi lekkiej. Zaledwie kilka miesięcy temu Ziółkowski wskoczył w miejsce kontuzjowanego Helda, ratując walkę wieczoru z Salahdine’em Parnasse’em na gali we Francji.
Wiadomo było, że zwycięstwo zapewni Heldowi upragnione pierwszeństwo do starcia z mistrzem. Zanim jednak mógł myśleć o walce z Parnasse’em, musiał pokonać byłego czempiona KSW. Czy ta sztuka mu się udała? Kto wyszedł z tej konfrontacji z ręką uniesioną w górę?
XTB KSW 112: Held vs Ziółkowski – kto wygrał?
RUNDA 1: Held rozpoczął aktywnie od prostych i low kicków. Ziółkowski nie kontrował natychmiast, polował jednak na krótki sierp, gdy wojownik z Tych znalazł się w zasięgu. Held skrócił dystans, przechwycił nogę i zaliczył obalenie po pracy w klinczu. Dużo akcji zza pleców, Ziółkowski podniósł się na kolano, ale musiał się wystrzegać Helda. Marcin wskoczył za plecy i pracował nad duszeniem! „Golden Boy” uciekł z tej próby, ale znalazł się w nieciekawym położeniu. Held przechwycił nogę pracując nad firmową dźwignią na nogę. Ziółkowski pokręcił głową, Held zrewidował swoje plany i przeszedł do gardy z góry, gdzie załadował jeszcze kilka ciosów i krótkich łokci.
RUNDA 2: Held za namową narożnika zaatakował obrotowym kopnięciem i pięścią, po czym błyskawicznie przeszedł do skutecznego obalenia. Ziółkowski skulił się w obronie, rywal polował na szyję w gilotynie, z której techniki przeszedł do ground and pound. Held dobrze pracował z góry, nie przestawał atakować byłego mistrza. Na koniec rundy poszukał jeszcze duszenia, ale po instrukcjach trenerów kontynuował dominację uderzeniami z góry.
RUNDA 3: Ziółkowski rozpoczął rundę od ofensywy prostymi. Były mistrz i pretendent do pasa wagi lekkiej nie miał nic do stracenia, przy czym atakował zachowawczo, nie chcąc oddać pola rywalowi. Held inkasował kolejne ciosy na korpus, co zwiastowało uderzenie na głowę. Held kontrował swoimi jabami, dokładał też kopnięcie na nogę. Zawodnik z Tych zszedł jeszcze po nogi polując na obalenie, które zaliczył po mozolnej pracy na siatce. Ziółkowski jednak był ciasno sklejony, wystrzegając się dźwigni na nogę. Marian wrócił jeszcze na nogi, ale wynik po ostatnim gongu był pewny.
Wynik: Marcin Held wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów.



