W jednym z wywiadów po KSW 77 Martin Lewandowski rzucił pomysł, by zorganizować rewanż Mameda Khalidova z Roberto Soldiciem. Były mistrz polskiej federacji wypowiedział się na ten temat w ostatnim odcinku Oktagon Live.
Po rocznej przerwie i ciężkim KO z rąk „RoboCopa”, Khalidov zadebiutował w kategorii ciężkiej. Na XTB KSW 77 legendarny fighter zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim, którego skończył w niespełna 2 minuty. To jednak nie z byłym strongmanem Mamed miał spotkać się w klatce, a w rewanżu z chorwackim zawodnikiem.
Ten odszedł do ONE Championship, czym przekreślił szanse na zorganizowanie drugiego pojedynku. Niedługo po ostatniej gali jeden z właścicieli polskiej federacji, Martin Lewandowski, wpadł na pomysł zorganizowania walki z udziałem fighterów dwóch organizacji.
– Powiem szczerze, że wrócił mi ten pomysł teraz, po tej walce z Pudzianem, że jeżeli udałoby mi się dogadać z Chatrim, szefem One, to może udałoby się zestawić taką galę, gdzie dwóch mistrzów byśmy wystawili. Niech nawet Roberto reprezentuje One. Mamed będzie reprezentował KSW. Czy to u nas, czy u nich możemy coś takiego wymyślić. Albo jakąś taką wspólną kooperację. Nie gadałem jeszcze… Naprawdę, mówię, to jest pomysł z dzisiejszego poranka. Przy porannej kawie.
Mamed nie popiera pomysłu Lewandowskiego
Khalidov zupełnie inaczej patrzy na ewentualny rewanż. W rozmowie z Maciejem Turskim i gośćmi w programie Oktagon Live przyznał, że ma za złe Chorwatowi, że ten postąpił niehonorowo, zrywając ich dżentelmeńską umowę. Co do pomysłu Martina Lewandowskiego przyznał, że nie rozmawiał ze współwłaścicielem KSW.
– W ogóle nie konsultował tego ze mną Martin, to raz. Dwa: ja już nie będę za nim biegał, bo ludzie nie wiedzą, jak wyglądały rozmowy z tym człowiekiem, jeżeli chodzi o te dwie walki, na które byliśmy umówieni.
– Dla mnie ten człowiek nie dotrzymał słowa z tego względu, że raz: przez klatkę wyskoczył, do mnie przyszedł… Nie do menadżerów, nie do kogoś innego tylko do mnie i poprosił mnie o walkę. Nie musiał za mną biegać i prosić. Powiedziałem – OK, dwie walki. Przybiliśmy sobie rękę.
Mamed przyznał też, że gdyby wiedział, jak postąpi Soldić na pewno nie zdecydowałby się wyjść do klatki w 2021 roku. Urodzony w Czeczenii zawodnik do ostatniej chwili przyjmował antybiotyk i cierpiał z powodu anginy.
Khalidov byłby nawet chętny na rewanż z chorwackim „RoboCopem”, jednak to ten musiałby przyjść do niego. Mamed nie ma zamiaru uganiać się za Roberto Soldiciem, który zawiódł jego oczekiwania. Były mistrz i absolutna legenda KSW przyznał, że nieraz wychodził z urazami i do cięższych rywali. Tym razem zrobił to, bo wierzył, że w razie porażki dojdzie do drugiego starcia.
– A później oni tego nie widzą, że my wychodzimy, ryzykujemy. Teraz też zaryzykowałem, wyszedłem z nim. Nie tłumaczę tego. Chodzi mi tylko o to, że trzeba było dotrzymać słowa i dać mi tę umówioną walkę, a nie w ten sposób postępować ze mną.