UFC

Makhachev wyklucza trylogię z Tsarukyanem: „To bez sensu”

Islam Makhachev stawił się na spotkanie z dziennikarzami przed galą UFC 311. Dagestańczyk otrzymał między innymi pytanie o potencjalną trylogię z najbliższym rywalem.

Mistrz wagi lekkiej UFC w najbliższy weekend może zapisać się na kartach historii swej dywizji. Dotychczasowi bowiem championi maksymalnie trzykrotnie udanie bronili swojego tytułu. Islam Makhachev, w przypadku wygranej, zanotuje z kolei czwartą obronę. Najpierw jednak oczywiście musi pokonać Armana Tsarukyana.

Galę UFC 311 z walką o pas kategorii lekkiej możesz obstawić u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.

TYPKURSYBUKMACHER
Islam Makhachev wygra walkę1.20Fortuna
Arman Tsarukyan wygra walkę4.65Fortuna

Makhachev wyklucza trylogię z Tsarukyanem

Dagestański champion UFC pokonał już raz „Ahalkalaketsa”, co miało miejsce w 2019 roku. Zdaniem wielu ekspertów Ormianin dał jedną z najtrudniejszych walk w karierze Makhacheva. Choć w ostatnich występach prezentował się naprawdę świetnie, to patrząc po powyższych kursach nie ma szans z Islamem.

Sprawdź!  (VIDEO) Chase Sherman wygrywa przez TKO po lawinie ciosów w 3. rundzie!

W przypadku zwycięstwa Armana Tsarukyana natychmiastowo podniosą się głosy o trylogii. Dagestańczyk wyklucza naturalnie opcję przegranej, niemniej również i trzecia walka jego zdaniem nie wchodzi w grę:

Trzecia walka? Mam nadzieję, że do niej nie dojdzie. To bez sensu. Trzy walki z tym samym gościem… Myślę, że pojawi się nowa generacja. Mamy najgroźniejszą dywizję. Uważam, że to nawet nie tyle najtrudniejsza dywizja w UFC, co w całym MMA. Będę potrzebował nowego celu – powiedział Islam Makhachev podczas dnia medialnego przed UFC 311.

Protegowany Khabiba Nurmagomedova, kolokwialnie mówiąc, „nie olewa” jednak Tsarukyana.

Nie patrzę za Armana, bo jest on niebezpiecznym rywalem. Całe moje skupienie jest na nim. Nie oglądam się na rankingi zastanawiając się „kto będzie moim kolejnym rywalem?”. To nie moja robota. Ja trenuję i wciąż pozostaję głodny. Jak się ktoś pojawi, wyślijcie mi kontrakt. Tak podchodzę do życia: nie myślę „z tym zawalczę, a z tamtym nie zawalczę”. Po prostu wyślijcie mi umowę i tyle.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.