Majewski o odwołanej gali na Stadionie Narodowym: „Miała być walka wieczoru. Dubiel nie podpisał kontraktu, bo się wystraszył”

Daniel Majewski to zawodnik FAME, który aktualnie przygotowuje się do debiutu w sportach walki i już niedługo powinniśmy poznać jego przeciwnika.

Freak fighter trenuje pod okiem Mirosława Oknińskiego w klubie Akademia Sportów Walki Wilanów. W wywiadach wielokrotnie podkreślał, że mocno skupia się na przygotowaniach i jest bardzo zadowolony ze współpracy z trenerem.

Majewski został zapowiedziany już podczas gali FAME 12, a swój debiut miał stoczyć na Stadionie Narodowym. Wielu kibiców czeka na wydarzenie na tym obiekcie, jednak ostatecznie plany uległy zmianie i gali na stadionie w Warszawie nie będzie.

Przy okazji FAME 13 Kacper Błoński zdradził, że rywalem Majewskiego miał być Marcin Dubiel, jednak ostatecznie zrezygnował z tego pojedynku.

Z Marcinem nigdy nie wiadomo, z tego, co wiem, Majewskiego się obsrał i zrezygnował z walki z nim. Ze mną też jak miał walczyć, to miał kontuzję, więc z Marcinem nigdy nie wiadomo – przyznał w rozmowie z fansportu.pl.

Majewski o odwołanej gali na Stadionie Narodowym

Teraz doniesienia potwierdził sam Majewski. Freak fighter, który również rozmawiał z portalem fansportu.pl zdradził, że miał zadebiutować w main evencie i zmierzyć się Marcinem Dubielem. Podobnie jak Błoński, stwierdził że niedoszły rywal się wystraszył.

– Miałem już przeciwnika na galę na Narodowym, jednak się nie odbędzie, ale dogadywali mi przeciwnika. Ten przeciwnik nie wierzył, że ważę tak dużo. Musiałem nagrać dla FAME filmik, gdzie wchodzę na wagę, żeby podpisał kontrakt, którego i tak nie podpisał, bo się wystraszył.

– Był nim Marcin Dubiel. Miała być walka na Narodowym, walka wieczoru. Miałem zejść 25 czy 27 kg w cztery miesiące niecałe. Ja się zgodziłem, żeby to zrobić. Dla mnie możliwe. Trener też powiedział, damy radę (…). Bylibyśmy w stanie to zrobić, ale do walki nie doszło. Przeciwników mam wielu oferowanych, ale albo się wycofują, albo się coś nie spina, albo trener mówi nie, to nie jest ciekawe, albo wyzwanie, albo marketingowo słabo.

Źródło: YouTube