Prezes Karate Combat impulsywnie zareagował, gdy podczas ostatniej gali jego organizacji doszło do awantury. Asim Zaidi dosłownie nie brał jeńców!
Żaden z szefów organizacji nie chce widzieć bójek między przeciwnymi teamami, choć od czasu do czasu do tak niechlubnych sytuacji dochodzi. W KSW kilka lat temu doszło do awantury po walce Musaev vs. Jurisic, a i po jednym ze spotkań Normana Parke z Mateuszem Gamrotem doszło do rękoczynów. Największym echem odbiła się jednak bójka po walce McGregor vs. Nurmagomedov.
Prezes Karate Combat udusił jednego z trenerów!
Ciężko będzie jednak przebić „dokonanie” Asima Zaidiego. Prezes Karate Combat, które minionej nocy organizowało galę z numerem 47, wszedł prosto w sam środek chaosu, który wywiązał się po jednej z walk.
Luis Melendez został ogłoszony jednogłośnym zwycięzcą starcia z Willem Esparzą. Pojedynek był bardzo wyrównany, co zaowocowało wściekłością jednego z trenerów przegranego. Pojawił się on na arenie walk, a za nim weszli ochroniarze – i prezes Karate Combat.
Zaidi wziął sprawy w swoje ręce i założył cornermanowi duszenie zza pleców. Uchwytu nie puścił, dopóki duszony całkowicie nie odpłynął. Sytuacja została opanowana, a ekipa Esparza eskortowana poza halę. Publiczność głośno okazała wsparcie prezesowi organizacji:
– Śpij. Żadnych bójek, żadnych bójek. Walki w The Pit są tylko dla zawodników – miał powiedzieć Asim Zaidi po wszystkim.
The Karate Combat president just choked out a fighter's cornerman after he stormed the pit #KC47 pic.twitter.com/Ebb9Qq0Sq4
— caposa (@Grabaka_Hitman) June 29, 2024