Niepokonany Mateusz Kubiszyn gościł w studio FANSPORTU TV i podczas obszernego wywiadu zaprosił kibiców na nadchodzącą galę GROMDA 13.
Już w ten piątek odbędzie się historyczna gala GROMDY. Będziemy świadkami pierwszego pojedynku o miano mistrza największej polskiej federacji walk na gołe pięści. „Don Diego” w main evencie stanie do konfrontacji z Bartłomiejem „Balboą” Domalikiem.
Galę GROMDA 13 obejrzeć na żywo można wyłącznie w systemie PPV. Cena za dostęp zaczyna się od 34,99 zł, ale do wyboru są też rozszerzone pakiety z wieloma dodatkami!
W wywiadzie Kubiszyn odpowiedział m.in. na pytania kibiców, a jedno z nich dotyczyło niskich wypłat za pojedynki w GROMDZIE. „Don Diego” wyjaśnił, że rzeczywiście fighterzy zaczynają od mniejszych stawek ze względu na to, że organizatorzy nie wiedzą, czego można się po nich spodziewać. Już kilkukrotnie pojawiali się zawodnicy, którzy szybko zdali sobie sprawę, że nie powinni wchodzić do ringu GROMDY.
Natomiast zawodnicy, którzy sprawdzili się w starciach na gołe pięści, mają możliwość negocjowania lepszych gaż za pojedynki. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu „Don Diego” zdradził, iż więcej zarobił właśnie w GROMDZIE niż we freak fightach.
– Na początku te wypłaty nie są super duże. Oddają siebie w tych walkach, ale z drugiej strony to jest ryzyko dla organizacji. Nie wiedzą do końca, jacy zawodnicy się sprawdzą. Jeśli się sprawdza w turnieju czy superfightcie i nadają się do GROMDY, to te wypłaty rosną.
– Na początek rzeczywiście dostają nieduże pieniądze, ale mają szansę się pokazać i zabłysnąć. Paru zawodników zawalczyło raz, dostali wciry, ale dalej chodzą, koszuleczka GROMDA i bujają się, bo walczyli w GROMDZIE.