Galę FAME 23 otworzyło starcie w formule MMA. Debiutujący „Koziołek” zmierzył się z „Sequento”.
Kolejne wydarzenie największej organizacji freak fight w Europie odbyło się w łódzkiej Atlas Arenie. Na kibiców czekał szereg ekscytujących pojedynków, na czele z walką wieczoru: Ferrari vs. Kwieciński. Spore emocje wzbudzała też konfrontacja 2vs1. „Good Boys”, czyli Natan Marcoń i Adrian Cios,, mierzyli się w niej z Gracjanem Szadzińskim.
Jarosław Kozieł znany jest wszystkim śledzącym scenę freestyle’u. „Koziołek” miał zadebiutować na październikowej gali Clout MMA, gdzie przymierzany był do starcia z Szachtą. Wydarzenie zostało odwołane, a pierwszy pojedynek stoczył dziś. Podczas FAME 23 jego rywalem był Przemysław Skulski. Popularny „Sequento” zanotował 3 freakowe walki. Pierwszą przegrał, ale później zaskakująco wypunktował mniejszego „Lizaka”, a następnie został błyskawicznie znokautowany przez Piotra Bombę.
FAME 23: Koziołek vs. Sequento
RUNDA 1: Sequento zaczął od low kicka, Koziołek intensywnie atakował pięściami. Skulski poszedł po sprowadzenie i sprowadził rywala na matę. Kozieł zrzucił Przemka z pleców, szukał high kicka. Chwilę później ponownie wylądował na deskach. Sequento z serią ciosów, wrócili do stójki i poszły w ruch pięści. Skulski jeszcze poszukał sprowadzenia, ale nadział się na kontrę.
RUNDA 2: Sequento zaczął rundę na wstecznym, ale Koziołek długo nie potrafił go złapać. Sięgnął high kickiem, ale nie wszedł on czysto na głowę Skulskiego. Sequento opuścił ręce, zdaje się kompletnie nie mieć tlenu. Kozieł z kolei okopywał mu nogi, sięgnął też kombinacją lewy-prawy.
RUNDA 3: Koziołek straszył kopnięciami, Sequento próbował odpowiedzieć boksersko i zapaśniczo. Kozieł niemiłosiernie okopywał mu nogę. Skulski coraz mocniej odczuwa low kicki i przegrywa walkę wyłącznie przez niskie kopnięcia. Sequento zdołał obalić Koziołka, którego obijał krótkimi ciosami.
Wynik walki: Koziołek wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów!