Kolejny zawodnik KSW we freak fightach? Izu Ugonoh zabrał głos: „Nie ma co czekać. Nie będę się bił wiecznie, ja jestem otwarty”
Kolejny zawodnik zdecyduje się na przejście do organizacji freakowej? Chęć udziału w takim wydarzeniu zgłosił właśnie Izu Ugonoh.
Lista zawodników KSW walczących we freak fightach stale się powiększa. Dla tego typu organizacji swoje pojedynki stoczyli już m.in. Norman Parke, Marcin Wrzosek, Damian Janikowski, Borys Mańkowski, Grzegorz Szulakowski czy Daniel Rutkowski.
Wszystkie gale organizacji KSW obejrzysz wyłącznie na platformie Viaplay. Serwis oferuje dostęp nie tylko do wydarzenia na żywo ale również możliwość odtworzenia poprzednich eventów.
Miesięczny koszt subskrypcji to 34,99 zł. Wykupując pakiet otrzymujesz dostęp do licznych wydarzeń sportowych NA ŻYWO, a w tym między innymi wszystkie mecze Premier League, czy Bundesligi! W ofercie znajduje się też wiele filmów, seriali i programów rozrywkowych.
Kolejny zawodnik KSW stoczy walkę freakową?
Chęć stoczenia walki freakowej wyraził teraz Izu Ugonoh. Podczas ostatniej gali High League 5 znalazł się w narożniku Pawła Bomby, który sprawił dużą niespodziankę i dominował w walce Mateuszem Murańskim.
Zawodnik KSW, który w przeszłości toczył pojedynku w różnych formułach w ostatniej rozmowie z MMA-Bądź na bieżąco, przyznał że jest otwarty na walkę zarówno w MMA, jak i boksie czy kickboxingu. Odniósł się również do tematu kolejnej walki dla federacji KSW:
– Jak skończę ze sportowymi walkami i wszystko będzie ok, to myślę, że będę się chciał zabawić przez chwilę w jakiejś freakowej, dobrej organizacji i byłbym otwarty na jakąś ciekawą walkę w boksie, K-1 albo MMA. Życie jest krótkie, nie ma co czekać. Nie będę się bił wiecznie, ja jestem otwarty.
– Na chwilę obecną mam kontrakt z KSW. Od nich zależy czy dostanę walkę, czy będą chcieli przedłużyć kontrakt. Ja od samego początku na wszystko się zgadzałem, nie zawsze na tym dobrze wychodziłem. Piłka jest po ich stronie i zobaczymy.
Padło także pytanie o ostatnią porażkę. Ugonoh wyjaśnił, że przyjął propozycję rewanżu z Samociukiem, jednak chciał walczyć z innym stójkowiczem, który podobnie jak on, jest dopiero na początku przygody z formułą MMA:
– Popełniłem taki błąd, że zgodziłem się na rewanż z Samociukiem. To nie była moja decyzja, to była decyzja KSW. Ja powiedziałem „Dobra, ok”, mimo że prosiłem, żeby dali mi stójkowicza do kolejnej walki. Miałem świadomość, że poprawiłem zapasy, ale z kimś, kto trenuje zapasy wiele lat, jest w tym dobry, a Marek Samociuk, pomimo że niektórzy nie wiedzą, jest bardzo dobrym zapaśnikiem.
– Po prostu jak pokazał Janikowski, dobry grappler i zapaśnik z dobrym kickbokserem ma po prostu szalenie większe szanse. W pierwsze walce problem był po mojej stronie, stronie zdrowia, płuc. Przeszedłem covid i miałem taką reakcję. W ostatniej walce byłem przygotowany na 100 procent. Chłop mnie zaszedł od pleców, ważący 116 kg, znający się na rzeczy i po prostu mnie ubił.
Źródło: YouTube
- Niezwykłe przygody Różala w Turcji: „Odchylił się, a ja w ochroniarza…” [VIDEO]
- Różal wspomina szalone kulisy walki we Francji: „Ja taki wyj…any wychodzę, a on…” [VIDEO]
- McGregor grzmi po wyroku sądu! „To śmieszny żart, a nie sąd”
- Niefortunne słowa Pawła Pawlaka na KSW 100. „Easy, najprostszą balachą…” [VIDEO]
- Kontrowersyjny rywal Labrygi na Babilon MMA. Artur Gwóźdź komentuje