Derek Brunson ma ostatnio bardzo dobrą passę. Amerykanin po ostatniej wygranej jasno dał do zrozumienia, że jedyne co go interesuje to walka o pas. W tym pomóc mu, choć nie bezpośrednio, ma Jan Błachowicz.
Przedłużona seria
W main evencie UFC Vegas 36 doszło do pojedynku zawodników top 10 dywizji średniej. Derek Brunson zdołał przedłużyć swoją serię zwycięstw do 5-ciu, poddając przez duszenie zza pleców w 3-ciej rundzie Darrena Tilla. Amerykanin tuż po walce wyzwał obecnego mistrza kategorii, Israela Adesanyę. Wie jednak, że champion w najbliższej obronie zmierzy się z Robertem Whittakerem i powiedział, że może zaczekać na swoją szansę:
– Poczekam sobie. Nie jestem bankrutem! Stać mnie na to. Wiem, że Izzy i Whittaker spotkają się w kolejnej walce o pas. To daje mi 5-6 miesięcy na przygotowanie. Będę gotów jak nigdy na tę dłuuugo wyczekiwaną walkę!
Przed UFC Vegas 36 to Darren Till prowadził dyskusję na Twitterze z Adesanyą, gdzie obaj zawodnicy wyrazili również chęć spotkania się w przyszłości w oktagonie. Inaczej jednak wyglądała odpowiedź mistrza na wyzwanie Brunsona:
– Spokojnie… chłopcze. Wciąż jesteś pokraką… synu.
„Jan go kontrolował, ja go skończę”
W rozmowie z MMA Fighting Derek Brunson przyznał, że nie przejmuje się zbytnio stylem w jakim The Last Stylebender się do niego zwrócił. Najważniejsze jednak jest to, że ma jego uwagę, co może być kluczowe w kontekście ewentualnej walki o pas:
– Przed starciem powiedział coś na zasadzie „dałem wam schemat”. Przed walką miał zdjęcie, albo filmik, jak mnie kopie. Każdy, kto się cofnie w czasie i przyjrzy temu wszystkiemu zauważy, że to Izzy wszystko zaczął. Ja po prostu tam byłem. W rewanżu wiemy, co nas czeka.
Brunson zmienił się od czasu pierwszej walki z Adesanyą, która odbyła się na UFC 230. Amerykanin zaliczył kilka spektakularnych nokautów w przeszłości, ale obecnie nie uprawia polowania na głowy. Zaczął w końcu wykorzystywać swoje umiejętności zapaśnicze, a ciosy służą do wypracowania odpowiedniej pozycji do sprowadzenia.
Derek Brunson jest pewien, że to, co pokazał w ostatnich walkach uda mu się przełożyć na ewentualny pojedynek o tytuł mistrzowski. Podstawą pozytywnego myślenia jest Jan Błachowicz, a konkretniej styl w jakim wygrał on z The Last Stylebenderem na UFC 259.
– Wiem, że jeśli dostanę szansę w parterze, zadam mu sporo obrażeń. Będę szukał skończenia. Zostanie sprawdzony jak nigdy przed walką z Janem Błachowiczem. Błachowicz skutecznie kontrolował go na macie. Ja go skończę.
Źródło: MMA Fighting