Kolejna ekipa kibicowska wydała oświadczenie w sprawie Denisa Załęckiego. Nie tylko Elana Toruń odcięła się od kontrowersyjnego freak fightera.
„Bad Boy” ma za sobą serię kompromitujących porażek. Najpierw wyszedł do walki z Arturem Szpilką, ze świadomością, że ma kontuzję, przez którą przegrał w kilkadziesiąt sekund. Następnie kopał w starciu bokserskim przeciwko Pawłowi Tyburskiemu i został zdyskwalifikowany.
Ostatnie dwie porażki bez wątpienia były najgłośniejsze. Najpierw mierzył się z Danielem Omielańczukiem i po prostu w trakcie wyszedł z klatki, unikając dalszej konfrontacji. Natomiast na Clout MMA 3 kładł się po każdym ciosie i nawet nie chciał nawiązać walki z „Wielkim Bu”.
Po jego ostatnim występie pojawiło się wiele komentarzy skierowanych do piłkarskich chuliganów, aby zabrali głos w sprawie Denisa Załęckiego. Jak wiadomo, należał on do Ekipy Toruń, ma m.in. wytatuowany herb czy nazwę klubu, sam z resztą nie raz wypowiadał się na ten temat.
Elana jednak całkowicie się od niego odcięła, a oficjalne oświadczenie kibiców przeczytasz tutaj – Kibice Elany Toruń odcięli się od Denisa!
Dodatkowo głos zabrała również ekipa Ruchu Chorzów, która oświadczyła, że honor i zasady są ważniejsze od pieniędzy:
– Jako Kibice Ruchu Chorzów stanowczo odcinamy się od osoby Denisa Załęckiego, który ostatnimi czasy stał się „gwiazdą” szeroko rozumianego świata freak fight. Od dłuższego czasu nie mamy i nie chcemy mieć z nim nic wspólnego. Nie zezwalamy na przytaczanie naszej ekipy w jego „nowym świecie”. Nie akceptujemy jego zachowania i postawy, którą prezentuje w internecie. Pieniądze to nie wszystko, a honor i zasady są zawsze na pierwszym miejscu. Kibicem się jest, a nie bywa.