Karolina Sobek o problemach z wizą i odwołanej walce dla PFL: „To jest chore. Jadę reprezentować Polskę, a ambasada mi to utrudnia”

Karolina Sobek miała stoczyć pojedynek dla amerykańskiej organizacji PFL, jednak ze względu na problemy z wizą pracowniczą musiała wycofać się z walki.
Niepokonana Polka ma na swoim koncie 4 zwycięstwa i 3 lutego miała wziąć udział w kwalifikacjach do głównego turnieju PFL, którego stawką jest nagroda w wysokości miliona dolarów oraz mistrzowski pas. Niestety jej zaplanowana walka z Senną van der Veerdonk się nie odbędzie.
Karolina Sobek o problemach z wizą pracowniczą
O szczegółach sprawy Sobek opowiedziała w wywiadzie dla fansportu.pl. Wyjaśniła, że trzykrotnie składała wniosek o przyznanie wizy, jednak mimo to nadal nie otrzymała jej z niewiadomych powodów. Natomiast menedżer zawodniczki poprzez social media przekazał, że organizacja PFL pracuje nad nowym terminem walki i załatwieniem wszystkich spraw.
– Mamy te komplikacje w postaci braku wizy, której polska ambasada mi tak naprawdę nie wiem, z jakiego powodu nie chce przyznać. Walka jest zagrożona. Tak naprawdę jesteśmy w kropce. Nic nie możemy zrobić. Papiery utknęły w ambasadzie, też PFL bardzo się stara.
– Wszystkie papiery były złożone, wszystko jest zaklepane, oni się zgodzili, a Polska ambasada nie chce… Nie wiemy dlaczego, to jest najgorsze, już wniosek złożony po raz trzeci, ambasada nie chce mi przyznać tej wizy. Nawet nie znamy przyczyny, nie znamy powodu. To jest chore, ja chcę reprezentować Polskę, wszystko jest legalne, mamy umowę, mamy papiery. Jadę tam wyjść pod polską flagą, a ambasada mi to utrudnia.
Źródło: fansportu.pl
- Dan Hooker mimo złej krwi docenia Tsarukyana. Odpowiedział na słowa o taktyce rywala
- Artur Szpilka szczerze o boksie: Nie będę kłamał nikogo, przestałem to kochać [WIDEO]
- Cenna lekcja w Rio. Mateusz Gamrot nie ukrywa po walce wieczoru UFC: Powtórzyłbym to jeszcze raz
- Michał Pasternak z klasą żegna Mirosława Oknińskiego: Dziękuję za wszystkie walki i nieocenione wsparcie
- Viralowy sprint Gamrota do oktagonu. Polak wyjaśnia swoje zachowanie w Rio de Janeiro