Kamil Minda: Pasternak i Lizak knują z Szachtą, śmieją się ze mnie

Odejście Kamila Mindy z Akademii Sportów Walki Wilanów wydaje się być pokłosiem sporu, jaki narósł między podopiecznymi trenera Mirosława Oknińskiego.
Popularny „King Kong” wystąpi na najbliższej gali FAME 27, gdzie czeka go pojedynek z Bartoszem Szachtą. Relacje doświadczonego fightera z rywalem od dawna nie należą do najlepszych, mówiąc delikatnie. Tym samym mogło go zaboleć to, co widział ostatnimi czasy w Internecie.
Torunianin bowiem prezentuje się zupełnie inaczej od swojego przyjaciela, Denisa Załęckiego. Początkowo na Szachtę patrzono właśnie przez pryzmat „Bad Boya”. Wiele zmieniło się po odcinkach na kanale Ebe Ebe, które z Bartkiem kręcili Michał Pasternak i Piotr Lizakowski.
Zachowanie kolegów z maty Akademii Sportów Walki Wilanów nie spodobało się Kamilowi Mindzie, który na konferencji prasowej wyzwał „Wampira” na pojedynek.
Wszystkie walki FAME 27 obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy na start otrzymają aż do 300 zł. Wystarczy, że pierwszy kupon z kursem min. 2.5 obstawicie za 50 zł, za co otrzymacie 150 zł we freebetach. A to tylko jeden z wielu bonusów na start.
Kamil Minda: Pasternak i Lizak knują z Szachtą i śmieją się ze mnie
Nim jeszcze gruchnęła wieść, iż Kamil Minda odchodzi z klubu trenera Oknińskiego, czuć było pismo nosem właśnie po słowach „King Konga” z konferencji. W późniejszym wywiadzie przed kamerą Fansportu TV najbliższy rywal Bartosza Szachty stwierdził, że jego zdaniem ma sporo racji:
– To wyszło spontanicznie. Akurat ta sytuacja siedziała mi bardzo długo w głowie i akurat tak wyszło, że powiedziałem, co powiedziałem… Ale też uważam, że trochę mam racji, bo nie fair się niektórzy zachowują.
Freak fighter nie kazał długo czekać na konkretne nazwiska.
– No Michał, czy „Lizak”, bo trzymają z Szachtą, a to mój przeciwnik. Jeszcze jakby to był sportowy przeciwnik, ale to jest przeciwnik, który się śmieje ze mnie, wyśmiewa, obraża. Nagrywają razem filmiki, pewnie jedzą razem obiady i pewnie też knują i się śmieją ze mnie. Na bank.
– Nie odnieśli się do tego, nie powiedzieli: „spokojnie, Kamil!”, tylko wiesz… Robią sobie takie ruchy. Jak dla nich ważniejsze są wyświetlenia, oglądalność, niż koleżeństwo ze mną, to sorry…
Kacper Mi dodał Mindzie, znając braterskie zasady panujące w Akademii Sportów Walki Wilanów, że zapewne topór wojenny da się zakopać i po męskiej rozmowie wszystko się wyjaśni.
– Jaka męska rozmowa? Jak oni z Szachtą gadają, trzymają, piątki zbijają. To jaka tu „męska rozmowa”, jak tu nie ma mężczyzn żadnych – odparł mocno „King Kong”.