Paweł Jóźwiak odniósł się do wypowiedzi Mateusza Rębeckiego. Zawodnik UFC przyznawał niejednokrotnie, że nie ma najlepszego zdania o organizacji FEN.
To właśnie pod szyldem Fight Exclusive Night walczący pod pseudonimem „Rebeasti” fighter wypłynął na szerokie wody. Mateusz Rębecki rozpoczął serię zwycięstw, która trwała przez wiele kolejnych lat, zdobył pas wagi lekkiej i wreszcie wystąpił w programie Dana White’s Contender Series. Tam w znakomitym stylu wywalczył sobie kontrakt z UFC.
Po wygranej nad Myktybekiem Orolbaiem Rębecki udzielił wywiadu portalowi Weszło, w którym wbił szpilę w FEN. Mateusz w gorzkich słowach podsumował lata spędzone w tej organizacji.
Jóźwiak komentuje słowa Rębeckiego
Wypowiedź byłego mistrza wagi lekkiej FEN komentował już obecny prezes, Jakub Borowicz. Przy okazji programu Zadyma przed galą Prime Show MMA 11 o głos został też zapytany były prezes, Paweł Jóźwiak.
Najbliższy rywal Arkadiusza Tańculi odniósł się do słów „Rebeastiego” wyjaśnił szerzej o co chodziło zawodnikowi. Zdradził też swoje odczucia, co do wypowiedzi Mateusza:
– Ja z nim dobrze żyłem – odparł reporeterowi Fansportu TV Jóźwiak, który rzucił nowe światło na sytuację. – Bardziej się spinał z moim wspólnikiem. Myślę, że to jest geneza tego konfliktu. Trochę mnie boli ten wywiad… Wiem, że ma żal do mojego wspólnika. Natomiast Mateusz zapomniał o jednym, że tak naprawdę nie musieliśmy go puszczać do UFC, bo miał z nami wiążącą umowę.
– Mogliśmy za to skasować pieniądze. Mieliśmy taką umowę, że jak pójdzie do UFC, to mamy z tego procent. I żeśmy tak naprawdę oddali go całkowicie za darmo. Zrezygnowaliśmy z prowizji… Wiesz, chociażby po takim geście Mateusz powinien o tym pamiętać, że w tej organizacji się wypromował, tu został gwiazdą. Były gorsze, lepsze chwile, jak w każdym biznesie. Ale na samym końcu my nie zachowaliśmy się jak pazerne łachudry, tylko żeśmy zrezygnowali. Dzięki temu ruchowi teraz się rozwija.