Dana White’s Contender Series to obecnie najprostsza droga do kontraktu z UFC. Niektórzy jednak po spełnieniu marzenia o walce w największej federacji MMA na świecie ewidentnie czują, że zasługują na więcej.
Jednym z takich zawodników jest Bo Nickal. Amerykanin jeszcze z rekordem 1-0 jako zawodowiec pojawił się w 3. odcinku niedawno zakończonego sezonu Dana White’s Contender Series, gdzie w zaledwie minutę i dwie sekundy poddał swojego rywala. Prezydent UFC nie dał mu jednak umowy od razu. Zaprosił go za to na kolejny pojedynek w DWCS.
Nickal szansy nie zmarnował i kolejnego przeciwnika poddał w niespełna minutę. Amerykanin jeszcze przed amatorskim debiutem uważany był za przyszłą gwiazdę ze względu na znakomite zapasy i sukcesy w tym sporcie. Potwierdzono już pierwszą walkę fightera z rekordem 3-0. Na grudniowej gali UFC 282 zmierzy się z Jamiem Pickettem, który przegrał dwa ostatnie pojedynki w federacji.
Nowe nabytki zazwyczaj wprowadzane są „na spokojnie”. Rzadko kiedy zdarza się, by trafiali od razu na kartę główną Pay-Per-View, ale Bo Nickal zapowiada, że… zakończy karierę, jeśli wyląduje nisko w karcie walk.
– Czy ja ci wyglądam na gościa z karty przedwstępnej? – zapytał retorycznie w programie The MMA Hour. – Nie jestem typem z karty przedwstępnej. Jak tam wyląduję, to zakończę karierę, tyle.
Ariel Helwani dopytywał Amerykanina, czy ten zapewnił sobie taki zapis w kontrakcie. Zawodnik nie był pewien, jednak przekonany jest o jednym: UFC nie umieści go na początku karty walk.
– Nie wiem, czy jest to w kontrakcie, ale UFC zrobią, co należy. Podejmą mądrą decyzję i, jak powiedziałem, jeśli wyląduję w karcie przedwstępnej, to odejdę na emeryturę. Spadam. Wiem, że robili tak wcześniej, że wsadzali na początek większą walkę, ale… nie wiem, po prostu nie wiem.
– Jestem zawodnikiem godnym karty głównej, to nie miałoby żadnego sensu. Walczyłem w dwóch main eventach Dana White’s Contender Series. Każda walka, w której biorę udział, to walka wieczoru. Więc muszą mnie wsadzić na kartę główną.
UFC ewidentnie pokłada spore nadzieje w Bo Nickalu, także marketingowe. Amerykanin zostanie dodany jako grywalna postać w grze UFC 4, choć w rosterze brakuje takich zawodników, jak Mateusz Gamrot, Rafael Fiziev, czy Alex Pereira.