Jan Błachowicz zabrał głos przed styczniowym pojedynkiem. Tym razem zamierza znokautować swojego rywala i nie pozostawić żadnej wątpliwości w sprawie tego, kto jest zwycięzcą.
„Cieszyński Książę” od porażki z Gloverem Teixerią zaliczył niefortunną serię. Najpierw zmierzył się z Aleksandarem Rakiciem, który doznał kontuzji w trzeciej rundzie. Następnie zremisował z Magomedem Ankalaevem w walce o pas, a ostatnim razem przegrał z Alexem Pereirą po bardzo bliskim starciu i niejednogłośnej decyzji sędziów.
Teraz Błachowicz ponownie zmierzy się z Rakiciem, który powraca do klatki po dłuższej przerwie z powodu kontuzji. Do pojedynku dojdzie podczas gali UFC 297 w Toronto, main eventem której jest zestawienie Seana Stricklanda z Dricusem Du Plessisem o pas kategorii średniej.
Polak jednak nie zamierza popełnić błędów z dwóch ostatnich walk. W wywiadzie dla Middle Easy zapowiedział, że tym razem znokautuje swojego rywala:
– Pokonam go jeszcze raz, złamię go i tyle. Uciszę ludzi i tyle. Zobaczymy co później, teraz skupiam się na nim. Będzie podobnie jak w pierwszej walce, ale tym razem go znokautuję. Czyste KO. Nie będzie miał po tym nic do powiedzenia.