Jake Paul po raz kolejny postanowił się wmieszać w sprawy UFC. Amerykański pięściarz-celebryta uważa, że organizacja powinna wyłożyć potężne pieniądze mistrzowi wagi ciężkiej, jeśli chce doprowadzić do unifikacji tytułów.
Popularny „The Problem Child” już za kilka miesięcy przystąpi do starcia z Mikiem Tysonem. Przeciwników tego pojedynku sporo można znaleźć właśnie w UFC. Krytycznie o tym wypowiadał się Dustin Poirier oraz Dana White, który prywatnie zna się z „Żelaznym”. A do tego nie lubi się z Jakiem Paulem.
Pojedynek Tyson vs. Paul odbędzie się już w listopadzie. Walkę obstawicie na stronie i w aplikacji bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 PLN za depozyt i rejestrację oraz trzy zakłady bez ryzyka o łącznej wartości 300 PLN.
Jake Paul podpowiedział Jonowi Jonesowi
Jake Paul niejednokrotnie wbijał szpilkę w Danę White’a i UFC twierdząc, że nie jest ich oponentem, a raczej adwokatem zawodników. Pięściarz-youtuber często nawoływał o podniesienie minimalnej płacy w oktagonie, która wynosi 12 tysięcy za walkę i ewentualne drugie tyle za zwycięstwo. Sam czynnie działa w konkurencyjnej organizacji PFL.
„The Problem Child” tym razem postanowił wtrącić swoje trzy grosze do sagi wokół ewentualnego starcia Jona Jonesa z Tomem Aspinallem. W telegraficznym skrócie: „Bones” chce przystąpić do obrony tytułu wagi ciężkiej przeciwko Stipe Miociocowi, a nie tymczasowemu championowi w osobie Brytyjczyka. O ile nie można wykluczać, że i do tej walki koniec końców dojdzie, o tyle kibice obawiają się, że Jones po obronie odwiesi rękawice na kołek.
Aspinall zarzuca mu, że się go boi i unika pojedynku. Jake Paul na Twitterze (X) zaznaczył, że „Bones” na pewno nikogo się nie obawia. Jego zdaniem Jona Jonesa na pewno skusi duża. potężna wręcz, gaża:
– Jon Jones nikogo nie unika. Dobrze wie, co robi. Dajcie mu pieniądze – prawdziwe pieniądze. Nie takie, które nakręcą karuzelę. Jego walka przeciwko Aspinallowi jest potężna i trafia nie na jeden, a na dwa rynki PPV. Gwarantowane 25 milionów dolarów plus punkty PPV wydaje się dobrą opcją – napisał najbliższy rywal Mike’a Tysona.
Byłaby to kilkukrotna „przebitka” dotychczasowego rekordu. W zależności od źródeł, najwięcej za jedną walkę w oktagonie zarobili Conor McGregor lub Brock Lesnar. Niektóre z raportów podają, że Irlandczyk zgarnął ponad 6 milionów za starcie z Eddiem Alvarezem na UFC 205. Inne zaś mówią o tym, że gwiazdor WWE przebił to zgarniając 8 milionów „zielonych” za występ na jubileuszowej gali UFC 200.
Jon Jones doesn’t dodge anyone. He knows exactly what he’s doing.
— Jake Paul (@jakepaul) August 29, 2024
Show him the money 💰 – that real money. Not that spin the narrative money.
Him versus Aspinal is massive as it hits two big ppv markets. $25M guarantee plus ppv seems about right. @JonnyBones