Rafał Jackiewicz udzielił ciekawego wywiadu, w którym przedstawił szaloną historię z lat 90. Pięściarz mocno zaskoczył swoją opowieścią.
Już w tę sobotę Jackiewicz stoczy kolejny freakowy pojedynek. Podczas gali Prime Show MMA 6 zmierzy się z byłym zawodnikiem KSW Grzegorzem Szulakowskim. Przed nadchodzącym wydarzeniem rozmawiał z portalem fansportu.pl i poza udzieleniem wywiadu, wziął również udział w Q&A.
Jedno z pytań od fanów dotyczyły nieopowiedzianej jeszcze historii z ulicy. Jackiewicz nie musiał długo się zastanawiać i zdradził, że doszło do sytuacji, kiedy razem z kilkudziesięcioosobową grupą uciekał przed mężczyzną z widłami.
– Kiedyś pojechaliśmy z bandą warszawską, bardzo mocną ekipą lat 90. Pojechaliśmy chyba na sześć samochodów, bandziory warszawskie pierwsza liga. I spie…la jeden cham. Kto pobiegł za nim? No Rafcio. Biegnę za chamem, on wbija się do starej chaty drewnianej. Ja walę kopa w drzwi, noga wpada, wybiłem deskę, wpadł mi but.
– Sięgam po niego, a cham z tyłu z widłami. Ja buta złapałem i chodu. Gość za mną zapie…la jak Neptun. Wszyscy jak staliśmy tam 20 czy 30 chłopa, każdy z nas warszawskich bandziorów spier…la w samochód. Jeszcze Neptun odbił mojemu koledze w Seicento trójzęba na klapie.