Hit na KSW 100!? Szef GROMDY o walce Parobiec vs Pudzianowski [WIDEO]

Szef GROMDY zabrał głos w sprawie potencjalnej walki weterana organizacji z Mariuszem Pudzianowskim. Nie ma wątpliwości, że „Goat” byłby wielkim wyzwaniem dla byłego strongmana.

16 listopada podczas KSW 100 do klatki powróci „Pudzian”. Wszystko wskazuje na to, że cały czas toczą się rozmowy w sprawie jego przeciwnika. W grze jest m.in. inny były siłacz Eddie Hall, a także ulubieniec kibiców Łukasz Parobiec.

Grabowski o walce Parobca w KSW

Sam Pudzianowski wydaje się bardziej zainteresowany zestawieniem z Brytyjczykiem. W MMA nie ma on żadnego doświadczenia, a sporty walki trenuje od niedawna. Natomiast „Goat” w klatce stoczył 26 pojedynków, czyli tyle samo, co gwiazda KSW.

W rozmowie z FANSPORTU TV głos w sprawie takiego starcia zabrał szef GROMDY Mariusz Grabowski. Skrytykował KSW i dyrektora sportowego za niewłaściwe zachowanie podczas negocjacje. Stwierdził też, że Parobiec byłby najtrudniejszym rywalem dla „Pudziana” spośród tych, których KSW w ogóle bierze pod uwagę.

Promotor zaznaczył, że Parobiec ma za sobą ciężkie boje w najbrutalniejszej formule, więc pokazałby charakter, jak zawsze robi to w GROMDZIE. Niestety KSW już nie raz sięgało po zawodników, którzy padali w pierwszej rundzie jak np. „Bombardier”, Bob Sapp, Nikola Milanović czy „Popek”.

– Mariusz jest gwiazdą KSW, z drugiej strony Łukasz jest gwiazdą Gromdy i bardzo doświadczonym zawodnikiem. Myślę, że tutaj by były duże problemy. W pierwszej rundzie by Łukasz Parobiec się nie poddał, bo jak widzę u niektórych, np. Bombardiera, to te walki się szybko kończyły. Mariusz ma status gwiazdy w KSW, więc wiadomo, że on sobie tutaj dobiera zawodników i jak mu ten Hall będzie pasował, to szybka robota.

– Łukasz Parobiec jest to z kolei weteran, zawodnik doświadczony, toczył najdłuższe rundy w Gromdzie, coś koło 30 minut i tutaj taryfy ulgowej by nie było. Nie możemy też wykluczyć, że w MMA by sobie Mariusz poradził, bo trenuje to już długi czas, jest w tym niezły, a też silny. Nie ukrywajmy, jest to kawał chłopa. Na pewno Łukasz Parobiec z tych rywali, którzy są rozważani, byłby najgroźniejszym.